Mgła
znad Rzeki wstała dość wcześnie i usiłowała niepostrzeżenie wślizgnąć się do
Miasta. Może na zakupy, albo na poranną mszę? Szczęściem sroki były czujne i
patrolując obrzeża miejskie darły się w niebogłosy, kiedy tylko mgła zbliżała
się do okien sypialni. Wtedy dopiero wstało słońce i rozprawiło się z mgłą,
unicestwiając ja na miejscu. Nie zmieniło to faktu, że na chodnikach nadal
pusto. Bezludne Miasto – to jakaś forma obłędu?
Z moich obserwacji wynika, że generalnie ludzie nie są entuzjastami spacerów, zwłaszcza gdy zimno i wietrznie...ale nie przeszkadzają mi bezludne ulice.
OdpowiedzUsuńprzeszkadzać - nie przeszkadzają, jednak miasto, to miejsce dla ludzi, więc powinni występować w większych ilościach.
UsuńFaktycznie pustka i brak ludzi wzbudzają więcej obaw niż tłumy. A w sumie powinno być inaczej.
OdpowiedzUsuńPrzypominasz mi pewien film, horror, gdzie mgła oznaczała śmierć i zabierała ludzi. Była jedną wielką grozą.
niezłe skojarzenie. strach napisać kilka słów o burzy...
Usuń