Pani nosiła na sobie więcej tatuaży niż garderoby, a pod pachą trzymała
w tekturowym pudełku pizzę wielkości obrusa. Tuż obok przemykały zimowe
płaszcze walczące o swoje z krótkimi spodniami. Dalej szły psy walczące o
dostęp do świeżego powietrza i innych psów, gdy ludzie mijali się szerokim
łukiem. Dwóch panów na wózkach pomagało pani w kwiecistej sukience doprowadzić
do ładu światła samochodu przezornie ukryte w bagażniku, a rude psy uczestniczyły
w zabawie entuzjastycznie i wytrwale. Kolarze mijali zamaskowane niewiasty bez
zdumienia, jakie jeszcze niedawno byłoby nieodłącznym spostrzeżeniem. Zmotoryzowana
policja, przez megafony reklamowała domowe pielesze, a helikoptery niestarannie
monitorowały nieodległy, osiedlowy plac zabaw, na którym nadal podskakuje
samotna piłka między tatusiem, a synem. Tuje, niczym piramidy, wspinają się do
nieba i wyglądają jak zielone piony na ogromnej szachownicy. A przecież okolica
wciąż wygląda na wymarłą. Tylko gołębie rozsiewają wiatr wolności trzepocząc skrzydłami między jedną, a drugą pustką. Życie w ukryciu zapewne się toczy, albo chociaż trwa, jednak to podejrzenie może być zbyt optymistyczne. Światła latarni wyznaczają ścieżki, po których nikt nie chodzi, więc paliły się w dzień, żeby uzasadnić własne istnienie.
czytałam ...we "wróżce"-że wytatuowane kobiety są niesamowitymi kochankami....najczęściej cudzymi....
OdpowiedzUsuńkochanki często są cudze - chyba tak już mają w genach.
Usuńmi wystarczył obrazek, na spełnieniu z wytatuowana kobietą jakoś mi nie zależy.
niszczenie skóry malowidłem, to nie moja estetyka. można znaleźć lepsze tło dla rysunków.
Zaciekawiłam się...
OdpowiedzUsuńczy ta ciekawość ma jakieś konsekwencje? może jest zaraźliwa?
UsuńBardzo zainteresował mnie sposób w jaki opisujesz przedstawiony obrazek. Serdecznie Cię pozdrawiam. Maria.
OdpowiedzUsuńchyba inaczej już nie potrafię.
UsuńI znowu - mój szacunek za kolejny Twój tekst.
OdpowiedzUsuń:-)
jeszcze chwila, a zacznę się przyzwyczajać.
UsuńA ja wreszcie sobie zrobię tatuaż, zawsze chciałam, zdaje się nie ma na co czekać.
OdpowiedzUsuńMam czas na wybranie czegoś ładnego, myślę o jakimś zielonym czymś...Coś jak bransoletka, będzie ładne.
kancera na skórze. jestem przeciwnikiem niszczenia człowieka. nie podoba mi się taki pomysł zupełnie. skóra jest piękna, a pomalowana wygląda zdecydowanie gorzej. nie ma lepszego malarza od natury - ludzie, to tylko imitatorzy. naśladowcy mniej, lub bardziej zdolni.
UsuńOj tam, trzeba próbować nowych rzeczy. Od jaskiń ludzie tatuowali ciała, rytualnie, komunikacyjnie, dla przyjemności. Tatuaż to ozdoba, przekaz, sposób wyrażenia się. Jak dla kogo. Dla mnie, Odwaga. Listki bluszczu mi się podobają. Teraz robi się tatuaże kolorowe, niektóre to sztuka wyższego rzędu. Jak zrobię, pokażę na blogu, a co ;)
Usuńsuper. zobaczyć - zobaczę, ale sam nie uznaję tej formy działania za sztukę, tylko za dewastację.
Usuńwiem, że się robi cuda, nawet widziałem kilka takich, które wyglądały nieźle. raczej z tych minimalistycznych.
życzę wystarczającej dawki bólu i kosztów w zamian za parę listków - chcesz? pokażę Ci park, w którym całorocznie można cieszyć oko bluszczami. wspinają się na drzewa i mordują je po kolei. można się nawet przymierzyć i to bez schylania się.
Obrazki miejskie bardzo podobne. Tatuaży nie lubię, to już przecież na całe życie, a jak się znudzi? Usuwanie bolesne i wcale nie tanie.
OdpowiedzUsuńpuste miasta muszą być do siebie podobne, bo to ludzie robią różnicę.
UsuńPolicja reklamuje "domowe pielesze"? Dobre to.
OdpowiedzUsuńprzez megafon drą się - zostańcie w domach, czyli chyba reklama własnego łóżka
Usuń"Dalej szły psy walczące o dostęp do świeżego powietrza i innych psów" - dobre... Byle tylko nie było tak, że to my będziemy musieli walczyć o dostęp do świeżego powietrza i innych...ludzi.
OdpowiedzUsuńjuż jest tak - zamknięci w domach i święta bez bliskich.
Usuńna razie pokornie godzimy się z tym, ale już są głosy protestu.