Kobiety,
szczególnie te, którym dane było wstać później niż przedszkolnym dzieciom po
pierwszej sjeście znów bez deformującej obraz gęsiej skórki mogą eksponować
tatuaże nie tylko na łydkach, ale i te wspinające się wysoko po udach. Dzieciaczki
swoją żywiołową ekspresją rozpędziły mrok i pustkę, barwiąc plac zabaw
szczęściem zapomnianym już przez dorosłych. Psy i wróble przezornie trzymają
się z daleka, jedynie panie o kształtach sugerujących ciepłą miękkość przechodzą
obok z pluszowym uśmiechem. Owady oszołomione żółtym, nawłociowym szaleństwem
zapładniają je bez końca. Wiatr od niechcenia czochra baranie głowy
rozpierzchnięte po niebie, pamiętając, że to wskazówki boskiego zegara, którego
nie godzi się popędzać bez uzasadnienia. Tylko pasikonik, który zapomniał
klucza od domofonu i łka po zewnętrznej stronie drzwi, pamięta, że jesień czai się tuż za
płotem porośniętym gęstą brodą winorośli.
Istotnie, jesień czai się za progiem, już inne to ciepło, które rozgrzewa, a nie parzy...
OdpowiedzUsuńa jednak udało mi się spocić.
UsuńNo cóż, sielanka nie może trwać wiecznie. Pora brać się za kopanie kartofli!
OdpowiedzUsuńoczywiście, żeby je przetworzyć na paliwo płynne.
Usuń