Dyżurny kos, zamiast na bocianim
gnieździe śpiewać pobudkę – poszedł na wagary. A może zaczyna zmianę dopiero za
dwadzieścia minut? W winoroślach drą się wróble. Gołębie stoją niczym pomniki
na okolicznych gzymsach. Jerzyki piszczą w nowo zasiedlonych gniazdach
przylepionych do górnych krawędzi okien. Szpakowate zastępy roją się gdzieś
pośród czubków brzóz. Niegroźnie ranne słońce biega po widnokręgu i zagląda ludziom w oczy.
I ani człowiek nie czuje, kiedy mu się rymuje.
OdpowiedzUsuńnawet, jak czuje, to jednak rozmięka pod wpływem słońca jak kra po zimie.
UsuńOwszem, u nas też rozmiękamy. Wysłałam Ci na ten temat widzenie do sprawdzenia, czy dobrze. Ha! Do tej pory to ja sprawdzałam wypracowania...
Usuńczyżbym wyglądał na panią od polskiego? lepiej nie, bo dzieciom śniłyby się koszmary.
Usuńale przeczytam z chęcią - i wcale nie będę się zżymał, że konkurencja rośnie.
Nie zamierzam ich publikować, zwłaszcza na blogu. Byłaby to jawna i żałosna podróbka Ciebie.
Usuńżadna podróba. dawaj śmiało. ja piszę ekstrakty, których idea pochodzi z Fantazmatów. pisze setki, gdzieniegdzie zwane drabblami (np. na T3ksturze) - i nikt nie mówi, że zrzynam - to Twój obrazek. każdy ma prawo widzieć i napisać widziane.
UsuńZgadza się, ale jednak to wygląda jak Twoje. I do mnie jest, musisz przyznać, niepodobne.
Usuńmam Ci udzielić licencji? na widzenia? proszę bardzo - zgadzam się jawnie i nieodwołalnie. ja tak bym nie napisał - bo to były Twoje widzenia i Twoje postrzeganie. a każdy ma swoje skłonności do budowania zdań, albo nadinterpretacji.
UsuńDziękuję za zgodę, ale mimo wszystko...
UsuńRozkosz istnienia :)
OdpowiedzUsuńdobrze jest zauważać rzeczy najprostsze. i cieszyć się, że są.
Usuń