wtorek, 31 maja 2022

Takie i owakie.

 

Ulice opanowały piękne kobiety o urodzie w rozmiarach dryfujących ku krańcom „czterdziestek”. Wystarczyła odrobina słońca i uśmiechy wróciły na twarze. Dziewczęta w glanach manifestują własną niepewność seksualną za pomocą kolorowych sznurowadeł. Metalowe smarki, pieszczochy nabite ćwiekami i tylko biustonosz wystający spod złachudrzonej bluzeczki naprowadza na trop wiodący ku odkryciu tożsamości płciowej. Trawniki opanowali kosiarze i swoim bzyczeniem płoszą śpiące po pracowitej nocy komary zatopione w gęstwinach krzewów. Budzą się wściekłe, bo ktoś potrafi bzyczeć donośniej i wytrwalej. Od czasu do czasu chodnikami suną kolarze, odnoszący największe sportowe sukcesy w minionym wieku. Jadą z mozołem, wożąc wiktuały przytroczone do kierownic, bagażników, lub koszy. Podsłuchuję plotkę głoszącą, że na miejskim placu targowym, gdzie kupić można wszystko i nic, coraz łatwiej spotkać naszych nowych braci spieniężających to, co dostali w darze od nazbyt hojnego gospodarza. Nie pójdę, żeby się przekonać, bo ziarnko prawdy stanie mi kością w gardle i nie pozwoli mi na parlamentarne słowa (chociaż obecny parlament potrafi używać bardzo soczystych słów, jakim bliżej do rynsztoka, niż europejskich salonów).

6 komentarzy:

  1. Interesujące są te metalowe smarki. Gdzie się tę biżuterię nosi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jak sądzisz? oczywiście że w nosie. kolczyki jakie kiedyś bykom się zakładało, żeby spokorniały.

      Usuń
    2. Nie domyśliłam się, że o to chodzi, smarki mnie zmyliły.
      Widzisz, młodzież dziś niepokorna, to widać rodzice kolczykują.

      Usuń
    3. moim zdaniem to jakaś demonstracja bo teraz jest moda na bycie "innym". a rodzice dowiadują się o fakcie kiedy ten już wisi z przegrody nosowej. zapewne podobnie jest z tatuażami.

      Usuń
  2. Niemal jakbym widział sytuacje u mnie w parku. Teraz deszcz nieco przeszkadza w tego typu aktywnościach. Dodałbym jeszcze za Beksińskim młodzież, która deskorolkami skacze w parkach, unosząc przy tym ręce jak kurczaki (parafraza słów Mistrza). Bardzo mi się to spodobało. :)

    Elektronicznie to raczej przywiązuje się do sprzętów, przynajmniej do końca gwarancji. A potem różnie jest.

    Jak Interia zabrała mi blog to z miesiąc myślałem nad tym czy znaleźć nowe miejsce. Jak widać doszedłem do wniosku, że warto je mieć.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na jakimś głupawym amerykańskim filmie usłyszałem w ramach popisów oratorskich jednej z aktorek tekst, że nie zakochuje się w niczym co ma metkę. nawet kiedy jest to wibrator Philipsa albo robot kuchenny z pulchniutkim logiem producenta.

      Usuń