wtorek, 8 czerwca 2021

Bez pośpiechu.

 

Złocą się polne kwiaty, trawy kołyszą na wałach przeciwpowodziowych spętane ptasią wyką sfioletowiałą z wysiłku. Pani o nogach bielszych niż moje sterowała radością młodocianej suczki, by emocje nie urwały jej ogona, bo zamiatała nim alejkę po całej szerokości. Gdy pogłaskałem tętniące życiem szczęście, szczeniak aż popuścił z radości i powiódł wilgotny szlak od moich stóp, do gdzieś-tam-za-chwilę. Czarny bez przewrotnie bieli się baldachami mocno pachnących kwiatów, puch z topoli zwiedza świat płynąc z ciepłym prądem, wanty mostu dzielą przestrzeń na drobne trójkątne porcje, jakby to był tort pokrojony przez jubilata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz