Jaskółki fruwają
tak wysoko, że od czasu do czasu, dla orientacji muszą pikować w stronę
osiedla, żeby nie zagubić się w oceanie błękitu, odartego przez słońce z sinego
habitu nocnych chmur. Samoloty, najwyraźniej zazdroszcząc ptakom wspólnoty,
szukają się nawzajem i spiesząc ku lotniczemu mrowisku pomrukują z
zadowoleniem. Patrzę na kolorowy plankton kwiatów wylegujących się na balkonach
i przypominam sobie, że w rynkowym tumulcie dostrzegłem wczoraj siniaczka w
kształcie tulipana na białej, pozimowej nodze.
U nas gołębie, wszędzie gołębie, pobudka o 4.15!
OdpowiedzUsuńjotka
gruchaj razem z nimi...
UsuńOne nie gruchają, jęczą!
Usuńjotka
u mnie pohukują
UsuńCzyli pogoda będzie jak jaskółki wysokie loty prezentują. Zawsze zwracam na to uwagę. Zwłaszcza latające jaskółki nad polami przypominają mi wakacje na polskiej wsi - którą otulam uczuciem wielkim.
OdpowiedzUsuńpogoda jest, choć niesie się na burzę - może przyjdzie taka soczysta, jak potrafi być latem.
Usuń