Sroki
przekrzykiwały się z zajadłością, pociąg zawył niczym rozżalony pies, pierwsza tego
roku kukułka wyśpiewała kolejną godzinę. W sam raz, żeby dziewczęta w
sandałkach wsiadły do autobusu i pojechały do swoich obowiązków. Robotnicy
budowlani stadnie ruszyli po śniadanie do marketu, samochody karnym różańcem
przedzierały się przez sygnalizację świetlną. Niebo zaróżowione z wysiłku
wygnało noc poza widnokrąg, ku uciesze pulchnych wróbli. Wiatr ostatni raz westchnął i poszedł się opalać gdzieś, bliżej wody.
Ludzie są jak pociągi... potrafią wylewać (psie) łzy. Słyszałeś Maleńczuka z Urbańską?
OdpowiedzUsuńnie słyszałem.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=KAj_fr22VmE
Usuńdzięki.
UsuńWiatr poszedł się opalać... - i tu błogi uśmiech pojawił się na moich ustach. Pięknie.
OdpowiedzUsuńtrzeba brać przykład.
Usuń