Kosmos rozsiewał okruchy porzucając beztrosko wszystko,
co mu się z pyska ulało. Leciały później paprochy przez jedną, czy dwie nieskończoności,
zahaczając gwiazdy i planety. Czasem niszcząc, innym razem zapładniając jałowe
przestrzenie między galaktykami. Grawitacja, czująca zazwyczaj wielką niechęć
do swobodnego lotu jakiejkolwiek materii starała się zwabić okruchy, lecz była kompletnie
nieświadoma zagrożeń, jakie powoduje, gdy kosmiczna szarańcza wpadnie w jej
sieci i zacznie płonąć, ścierając wierzchnią warstwę skóry o atmosferyczne
opory. Drobniejsze fragmenty spalały się całkiem, większe, leciały na łeb na
szyję, jako ogniste kule, wbijając się w grunt z siłą bomb atomowych.
Warto było wytropić i upolować –kosztowały majątek.
Witaj, Oko.
OdpowiedzUsuń"Przez miliony lat biegłam samotnie,
w milczeniu, odważnie.
Spłonęłam, gdy na horyzoncie ukazały się
miękkie i bujne kopuły drzew."
("Spadająca gwiazda" - A. Zagajewski)
Pozdrawiam:)
trudno być oryginalnym - zawsze ktoś już wcześniej wpadł na podobny pomysł i na dodatek - zrobił to pięknie.
UsuńJuż chyba kiedyś wspominałam, że wszystko opisano już w Starożytności, która także czerpała z poprzedzających ją epok pełnymi garściami:)
OdpowiedzUsuńNie jest moim celem udowadnianie Ci, że jesteś wtórny, po prostu najciekawszy wydaje mi się sposób, w jaki na dany temat wyrażają się różne osoby:)
Pozdrawiam:)
nie podejrzewam Cię o złośliwość, ani inne niskie pobudki. to tylko smutne zauważenie, nie dostrzegane jedynie przez tych, którzy bronią się ogromem ignorancji.
UsuńFajnie upiec dwie pieczenie w jednym ogniu. Załapałam się na wiersz i prozę. :)
OdpowiedzUsuńzaglądaj do Leny, to znajdziesz więcej wierszy - a pisze pięknie. link tutaj: https://kartkazbrulionu.wordpress.com/
UsuńZaglądam od czasu do czasu, ale mam trudności z komentowaniem na wordpress.
UsuńNiektóre utrudnienia mnie zniechęcają,zamiast być wyzwaniem.Brak ambicji...i co mam zrobić? Nic.