Truskawkowy
księżyc nie wzszedł wczoraj, chociaż wypatrywałem go, a niebo mamiło kolorami.
Dzień wciąż zwleka z nadejściem, jakby chciał mi podać rękę i pomóc doczekać
księżyca w innym niż zwykle kolorze. Szpaki drą się, albo cicho czają na
drutach linii energetycznej. Jakaś zabiedzona brunetka, nic nie obiecując sprawdza
nie całkiem dyskretnie, czy mam z kim spędzić wieczność, pies sąsiada żywiołowo
zmienia upierzenie, by dorównać barwą włosom właściciela, który z nieznanych
powodów pobielał raczej przedwcześnie – zdaje się, że głowa starzeje mu się
szybciej, niż reszta ciała. Pies, jak najwierniejszy przyjaciel – nie ocenia,
nie krytykuje, lecz na ołtarzu przyjaźni złożył wszystko, co posiada – wczorajsza
czerń sierści jaśnieje w oczach.
- Pełen szacun! –
jak mawiają celebryci, starając się przypodobać młodzieży niebanalną,
zrozumiałą dla nich elokwencją.
Truskawkowy księżyc...
OdpowiedzUsuńWczoraj oranże królowały u nas na niebie wieczornym. Magia.
super! nade mną chmury zdominowały widzenia i tylko prześwity w pokrewnych czerwieni kolorach snuły się po zasięgu.
UsuńMiałam takiego psa ... przyjaciela A dokładniej- przyjaciółkę. Najlepsza i prawdziwa. Nic nie mówiła A mówiła tak wiele ...
OdpowiedzUsuńtak mówią, że pies do właściciela się upodabnia - albo odwrotnie - to chyba zależy od potencjału intelektualnego.
UsuńTo prawda... była do mnie podobna wizualnie;) wiem, dziwne to...
UsuńGrubo ubrane niebo coś zwiastuje zwykle...
OdpowiedzUsuńna razie łupież - ledwie kilka kropel wysypało się zza kołnierza.
UsuńU mnie niebo zasnute grubą kołderką ołowiu, granatu, szarości. Czasem błysk przetnie popielaty krąg dnia, lunie deszcz, zmoczy przechodniów. To taki trzeci nawrót burzy i strachu, by grad nie zniszczył mi plonów, na szczęście był mały i szybko topniał.
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
niech kwitnie i owocuje wszystko, na co spojrzysz.
Usuń