piątek, 18 czerwca 2021

Tu i tam.

 

Dziewczę, oddzielone od pierwszych pożądliwych spojrzeń letnią sukienką, wdziało na wątłe nóżki martensy sięgające kolan. Dzisiaj! Kiedy nawet wróble na dnie rynien szukają ochłody i tracą strach przed ludźmi, spijając wodę z podstawek pod doniczkami wystawionymi na balkony i dostojnie zażywającymi słonecznej kąpieli. Kopciuszki uwodzą się nawzajem, korzystając z cienia za tujami, z ludzkiej senności, bo komu chciałoby się wstawać wcześniej, niż musi? Merdają rudymi ogonkami i zuchwale trzeszczą paszczą w rytm własnych marzeń. Maciejka co prawda zakończyła już gody - czas, w którym zapachem potrafiła ukoić myśli zbrodniarzy i na dzień skromnie schowała się, przeczekując upał. Nie dziwię się - na co komu spocony aromacik? Chyba dla perwersyjnych jednostek, ale ci znajdą, jeśli szukać im się zechce. Wystarczy wsiąść do autobusu, żeby uzbierać okazały bukiet wrażeń. Sąsiedzi stadnie żerują na parapecie, przypominając gołębie spragnione zauważenia, paszy i pieszczot. Kiwają miłośnie główkami, a chociaż nie znam powodu, czarne myśli nie mają do mnie dostępu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz