Złotokapy
oszalały i rozświetlają otoczenie żółcią świeżych gron, spod których nie widać
nawet zieleni. Aż robinie im pozazdrościły i stroją się w kiście białych kwiatów.
Pani zamknięta w klatce samochodu niedyskretnie ziewała w szaliczek, czekając,
aż sygnalizacja uliczna pozwoli jej na kontynuację jazdy. Młode panie z jeszcze
młodszymi psiakami merdają ogonkami do spółki ze swoimi pupilkami i zupełnie
nie przeszkadza im w tym brak ogonka. W tramwaju młodzież wyraźnie
nieszczęśliwa, że ktoś ich wyciągnął sprzed monitora i kazał oglądać koleżanki
i kolegów w wersji analogowej - ohyda! Współczuję absolutnie złośliwie. Niecierpliwie
zerkam na szyszki, które droczą się ze mną kolejny tydzień i spaść nie chcą
wcale. Słońce zlizało wczorajsze deszcze, ale chyba nie zaspokoiło pragnienia,
bo czeka na ciąg dalszy.
Apetyczne szaleństwo... A Tobie jeszcze mało?!? Zostaw szyszki w spokoju, to nie jest czas spadania ;)
OdpowiedzUsuńe tam - nie jest. jest. już pora na nie, bo nasiona i tak wyfrunęły z wiatrem.
Usuń