Bóg zbiera starych,
zużytych ludzi, których nikt nie chce i nie potrzebuje. Nie grymasi, nie
wybrzydza i nie szydzi z tych, którym życie dopiekło, ukradło ręce lub nerki, zabrało
zdrowie, głos i urodę. Zabiera wszystkich bez wyjątku. Nawet tych, którzy nie
wierzą w nic i w nikogo. Przecież nie można leżeć w hospicjum bez końca, bo piekło
również powinno mieć kres. Czasem zabierze kogoś młodszego, bo przecież sam nie
da rady obsłużyć takiej armii staruszków wymagających wsparcia. Dobrze, że mu
się niebo nie przepełnia, bo na ziemi zaczyna już brakować personelu, karmy,
wody i miejsca dla aktualnych użytkowników – żwawych… jeszcze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz