Niektórym los
daje rozum i urodę, a talent podpiera ekonomicznie, dorzucając fizyczną
doskonałość wolną od bolączek. Nawet gdy umrzeć przyjdzie, to wyszykuje śmierć
lżejszą od szeptu motylich skrzydeł. Innym nieustannie odmawia wszystkiego i z
wielką wytrwałością pilnuje, żeby trudno było dostrzec poprawę. Nie widzę
reguły, ani najdrobniejszej choćby wskazówki, jednak niepokoi mnie myśl, czego może
zażądać w zamian. Przecież nie istnieje darmowy obiad i ostatecznie ktoś musi
za niego zapłacić. Choćby w rozpaczy.
A jeśli los już przydziela
w zamian? Jeżeli piękni i zdolni szczodrze zostali obdarzeni, to czym zasłużyli się
wcześniej? Inna sprawa, czy będą potrafili wykorzystać ową hojność.
Pytania chyba retoryczne...
OdpowiedzUsuńpewnie tak.
UsuńOdwieczne, filozoficzne pytanie. I podstawa religii wszelakich. Jest jakieś Gdzieś, Coś, Ktoś - po odejściu?
OdpowiedzUsuńczy jest coś dalej? albo zgoła bliżej...
UsuńJeśli chodzi o mnie, to jestem ten gorszy sort ("inni" z trzeciej linijki), więc nie muszę się parać takimi problemami. Wystarczy mi tych przyziemnych.
OdpowiedzUsuńciekawe, czym sobie "zasłużyłaś", albo co wróci w kolejnym nawrocie.
UsuńMoże nie zasłużyłam - może dopiero przyjdzie moja kolej i oddam światu wszystkie kopniaki, które od niego dostałam?
Usuńotóż to - będziesz kolejnym boa-dusicielem, który spadnie na owieczki jak wicher.
UsuńOwieczek nie duszę, zaznaczam!
Usuńzaznaczaj. rozumiem, że strawa musi być fizyczna, a nie uduchowiona.
UsuńA może Ci pięknie i zdolni mają jednak jakieś swoje ukryte cierpienia, tylko ich z zewnątrz nie widać. Czyli, że każdy ma swoją strefę cienia, a tylko niektórzy chętnie nią epatują, a inni wolą dostrzegać raczej blaski, niż cienie?
OdpowiedzUsuńmoże tak jest. nie wiem. staram się pod podszewkę nie zaglądać innym. mało kto lubi...
UsuńMówi się, że każdy niesie swój krzyż. Ale nie jest powiedziane, że musi być go widać.
OdpowiedzUsuńale czy musi w ogóle być taki krzyż?
UsuńWitaj, Oko.
OdpowiedzUsuń"Nie kupujmy
marzeń
jak mebli,
nie bądźmy
zanadto
przebiegli...
Nie paktujmy
z panem Bogiem,
z panem diabłem,
nie mówmy,
że jest głupie,
to co nagłe...
Nie kupujmy
nieba
na kredyt,
nie planujmy
szczęścia
ni biedy..."
("Dajmy się zaskoczyć miłości" - A. Osiecka)
Może to jakiś sposób:)
Pozdrawiam:)
poeci maja bliższy kontakt z nienamacalnym, więc mogą mieć lepsze informacje.
UsuńMoże ci piękni w poprzednim życiu byli pracowitą pszczółką i teraz mają nagrodę. Albo na odwrót, z jedwabnego życia przejdą w pracowite? Ponoć równowaga musi być.
OdpowiedzUsuńsinusoida? skoro teraz cierpią, to następnym razem nie będą? i poprzednim również nie?
Usuń