Bóg znów znalazł w sobie siłę, żeby obudzić świat, dając
ludziom nadzieje na przyszłość. Wstaję pełen obaw, że kiedyś zapomni,
odwróci się, skrapiając moczem anonimowe gwiazdozbiory z gorzką skargą:
- W dupie mam Ziemię, ludzi i ich małostkowe
pragnienia! Powinni się wreszcie nauczyć, a trwają w głupocie tak wytrwale, że wypada
odpuścić. Niech własnoręcznie się pozabijają. Kto skonsumuje Armagedon, skoro każdego
dnia, sami wymyślają bardziej wyrafinowane scenariusze?
A kiedy już wysika się i między gwiazdy strząśnie
ostatnie krople – wpadnie na myśl porażającą nawet boskie członki:
- Uczyć się od nich? W dziedzinie destrukcji są
perfekcyjni! Jednak coś się udało znakomicie!
Zadziwiające.. Udało się!
OdpowiedzUsuń"zobaczyłam to" ze zdziwieniem i delikatną odrazą. :)
ludzie potrafią być odrażający.
Usuń