Deszcz poszatkował
świat na bardzo małe kawałki, puste od ludzi i tylko ptaki kwilące w gałęziach
mokną, bo drzewa wciąż nie oferują suchego schronienia. Rozglądam się, ale
równie dobrze mógłbym całkiem nei patrzeć. Pustynia, nie Miasto. Może
przegapiłem cos ważnego? Może w TV ogłosili wojnę, albo coś jeszcze gorszego? W
takiej pustce można tylko dywagować, a obserwacje stają się mrzonkami, albo
marzeniem.
Przynajmniej nie tylko ja drepcę w taką pogodę po mieście:-)
OdpowiedzUsuńi dobrze, bo kondycja zdycha. niedługo ruch będzie reglamentowany i ograniczony do sztucznej bieżni w domu, a cokolwiek więcej, to tylko w TV w płatnych programach.
UsuńNie to nie wojna. To tylko pandemia. :) Na szczęście... Miasto w deszczu, pustki... Nie przepadam. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńtylko czekać na stan wyjątkowy. dzisiaj nie wydaje się to już tak szokujące.
UsuńTa pandemia to jak wojna tylko trochę inaczej... A deszcz daje prawdę, jest naturalnie prawdziwy.
OdpowiedzUsuńskutki ma podobne - wystraszeni ludzie pochowali się gdzie tylko się da.
Usuń