niedziela, 9 czerwca 2019

Łgarz.


Lato wkradło się do Miasta niepostrzeżenie i zawisło gdzieś ponad dachami. Nieliczne chmury uciekły w popłochu zostawiając słońcu całe pastwisko. Dziewczęta porzuciły w domach czarne biustonosze z obawy, że na zewnątrz piersi im spłoną objęte słoneczną ciekawością. Dekolty padły niczym poziom wody w fosie i oparły się o pępki wysrebrzone kolczykami. Po zacienionej stronie ulicy wędrowały gęsiego ciężarne, często prowadząc za rękę, lub wioząc w wózeczkach drobnicę wciąż przed postrzyżynami, więc rozszczebiotaną i zerkającą z pożądaniem na lodziarnię. Jakby ze szkoły rodzenia wracały, tak było gęsto od nadciągającej przyszłości narodu po pięć stów netto sztuka. Fryzjerka zaprosiła klientkę na zewnątrz salonu i strzygła ją tam, podglądając świat i plotkując niespiesznie. W końcu do fryzjera nie chodzi się, kiedy czasu brakuje na gawędę. Pani o ustach czerwieńszych od krwi gorącej szukała w moich oczach potwierdzenia własnej atrakcyjności. Skłamałem, żeby jej sprawić przyjemność i poszedłem dalej.

36 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że facet, który na chodniku wydarł się na mnie, gdy się mijaliśmy: "I co, kurwo, zadowolona z siebie jesteś?!", też kłamał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jego zachowanie nie wygląda mi na życzliwość, ani nawet na skłonną do ustępstw obojętność.
      chyba, że chciałaś, żebym potwierdził, jak tej pani o zbyt czerwonych ustach, żebym mógł dostrzec kolor jej oczu. w ogóle jej nie pamiętam, tylko te usta namalowane na niej, niczym na kredowobiałym licu gejszy.

      Usuń
    2. Niestety, mnie też nie wyglądała. Polazł za mną do kiosku i wywrzeszczał ciąg dalszy: "Taka sama kurwa jesteś jak moja żona!". I poszedł. Odniosłam wrażenie, że jestem do rzeczonej żony podobna z wyglądu.

      Usuń
    3. I że ma do mnie o to pretensje.

      Usuń
    4. nie - on miał pretensje do żony, ale jej nie miał odwagi powiedzieć, więc powiedział Tobie.

      Usuń
    5. No i kto za chłopem trafi!

      Usuń
    6. ponoć gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.

      Usuń
    7. A jednak to chłop (Ty) lepiej zrozumiał intencje wrzeszczącego na babę.

      Usuń
    8. bo mnie nie dosięgnęły negatywne emocje. Tobie było trudniej zachować zimną krew.

      Usuń
    9. Bo ja wiem? Jedyne, co odczułam, to potężne zdziwienie i rozbawienie.

      Usuń
    10. czyli warto było. dołączyć do kolekcji wspomnień tak nietypowe objawy uczuć ulicznych.

      Usuń
    11. To prawda. Do dziś mnie to śmieszy.

      Usuń
    12. Ciebie może. Facetowi może ulżyło, ale problem się nie rozwiązał.

      Usuń
    13. Tego nie wiemy. Może ktoś kogoś zamordował?

      Usuń
    14. szperaj po archiwalnych gazetach. może odkryjesz ludzkie dramaty i napiszesz kryminał, abo sensację.

      Usuń
    15. O, do tego potrzeba speca. Zły kryminał jest gorszy od każdej innej złej książki.

      Usuń
    16. zła książka, to już kryminał.

      Usuń
    17. wolałbym nie być jurorem, a tym bardziej sądem.

      Usuń
    18. Szkoda czasu na gnioty!

      Usuń
    19. strach pisać. bo a nuż i ja gniotę.

      Usuń
    20. Chodzi mi raczej o czytanie gniotów - taki sędzia to by musiał, nie?

      Usuń
    21. zapewne tak. chyba, że skazywałby przed przeczytaniem.

      Usuń
    22. To do bani z takim sądem.

      Usuń
    23. ja się nie nadaję na sędziego.

      Usuń
    24. Ja też nie. Gdybym miała wybierać spośród zawodów prawniczych, to nadawałabym się jedynie na prokuratora.

      Usuń
    25. a ja na sprzątaczkę.

      Usuń
    26. To dostawałabyś ode mnie towar do posprzątania.

      Usuń
    27. towar?
      znaczy skazańców? może już martwych?

      Usuń
    28. Nie - żywych, do sprzątnięcia.

      Usuń
    29. chyba zbyt szeroko patrzysz na sprzątanie. prokuratura nie zajmuje się zleceniami na utylizację.

      Usuń
    30. Jednak potrzeba mogłaby się zrodzić.

      Usuń
    31. taki etat mi nie odpowiada. zwalniam się.

      Usuń
  2. Nadciągająca przyszłość narodu przynajmniej sale lekcyjne zapełni, ale nic mi po tym, do emerytury blisko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będziesz zerkać przez okna, albo z wysokości parkowej ławeczki.

      Usuń