Lato
wkradło się do Miasta niepostrzeżenie i zawisło gdzieś ponad dachami. Nieliczne
chmury uciekły w popłochu zostawiając słońcu całe pastwisko. Dziewczęta
porzuciły w domach czarne biustonosze z obawy, że na zewnątrz piersi im spłoną objęte
słoneczną ciekawością. Dekolty padły niczym poziom wody w fosie i oparły się o
pępki wysrebrzone kolczykami. Po zacienionej stronie ulicy wędrowały gęsiego
ciężarne, często prowadząc za rękę, lub wioząc w wózeczkach drobnicę wciąż
przed postrzyżynami, więc rozszczebiotaną i zerkającą z pożądaniem na
lodziarnię. Jakby ze szkoły rodzenia wracały, tak było gęsto od nadciągającej
przyszłości narodu po pięć stów netto sztuka. Fryzjerka zaprosiła klientkę na
zewnątrz salonu i strzygła ją tam, podglądając świat i plotkując niespiesznie.
W końcu do fryzjera nie chodzi się, kiedy czasu brakuje na gawędę. Pani o
ustach czerwieńszych od krwi gorącej szukała w moich oczach potwierdzenia własnej
atrakcyjności. Skłamałem, żeby jej sprawić przyjemność i poszedłem dalej.
Mam nadzieję, że facet, który na chodniku wydarł się na mnie, gdy się mijaliśmy: "I co, kurwo, zadowolona z siebie jesteś?!", też kłamał.
OdpowiedzUsuńjego zachowanie nie wygląda mi na życzliwość, ani nawet na skłonną do ustępstw obojętność.
Usuńchyba, że chciałaś, żebym potwierdził, jak tej pani o zbyt czerwonych ustach, żebym mógł dostrzec kolor jej oczu. w ogóle jej nie pamiętam, tylko te usta namalowane na niej, niczym na kredowobiałym licu gejszy.
Niestety, mnie też nie wyglądała. Polazł za mną do kiosku i wywrzeszczał ciąg dalszy: "Taka sama kurwa jesteś jak moja żona!". I poszedł. Odniosłam wrażenie, że jestem do rzeczonej żony podobna z wyglądu.
UsuńI że ma do mnie o to pretensje.
Usuńnie - on miał pretensje do żony, ale jej nie miał odwagi powiedzieć, więc powiedział Tobie.
UsuńNo i kto za chłopem trafi!
Usuńponoć gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.
UsuńA jednak to chłop (Ty) lepiej zrozumiał intencje wrzeszczącego na babę.
Usuńbo mnie nie dosięgnęły negatywne emocje. Tobie było trudniej zachować zimną krew.
UsuńBo ja wiem? Jedyne, co odczułam, to potężne zdziwienie i rozbawienie.
Usuńczyli warto było. dołączyć do kolekcji wspomnień tak nietypowe objawy uczuć ulicznych.
UsuńTo prawda. Do dziś mnie to śmieszy.
UsuńCiebie może. Facetowi może ulżyło, ale problem się nie rozwiązał.
UsuńTego nie wiemy. Może ktoś kogoś zamordował?
Usuńszperaj po archiwalnych gazetach. może odkryjesz ludzkie dramaty i napiszesz kryminał, abo sensację.
UsuńO, do tego potrzeba speca. Zły kryminał jest gorszy od każdej innej złej książki.
Usuńzła książka, to już kryminał.
UsuńAle dla autora.
Usuńwolałbym nie być jurorem, a tym bardziej sądem.
UsuńSzkoda czasu na gnioty!
Usuństrach pisać. bo a nuż i ja gniotę.
UsuńChodzi mi raczej o czytanie gniotów - taki sędzia to by musiał, nie?
Usuńzapewne tak. chyba, że skazywałby przed przeczytaniem.
UsuńTo do bani z takim sądem.
Usuńja się nie nadaję na sędziego.
UsuńJa też nie. Gdybym miała wybierać spośród zawodów prawniczych, to nadawałabym się jedynie na prokuratora.
Usuńa ja na sprzątaczkę.
UsuńTo dostawałabyś ode mnie towar do posprzątania.
Usuńtowar?
Usuńznaczy skazańców? może już martwych?
Nie - żywych, do sprzątnięcia.
Usuńchyba zbyt szeroko patrzysz na sprzątanie. prokuratura nie zajmuje się zleceniami na utylizację.
UsuńJednak potrzeba mogłaby się zrodzić.
Usuńtaki etat mi nie odpowiada. zwalniam się.
UsuńAbdykacja przyjęta.
UsuńNadciągająca przyszłość narodu przynajmniej sale lekcyjne zapełni, ale nic mi po tym, do emerytury blisko...
OdpowiedzUsuńbędziesz zerkać przez okna, albo z wysokości parkowej ławeczki.
Usuń