Ktoś wstał, żeby
przed pracą zjeść obiad. Jeden znienacka zachorował przewlekle, drugi klnie szorując
garnek po spalonych kartoflach. Chłopak szepcze dziewczynie obietnice, których
nie spełni, a ona wierzy, że jednak tak. Płacze kot gapiący się na harcujące
poza jego zasięgiem wróble. Ktoś się modli, żeby innego wreszcie dopadł pech.
Lekarz pije ciepłą wódkę, bo nie ma czasu czekać aż ostygnie w lodówce obok
ofiary drogowej katastrofy, którą ma rozebrać z mięsa, by znaleźć przyczynę przedwczesnych
odwiedzin. Ktoś pachnie drogo i podlewa rachityczne nasturcje spalone słońcem,
kolejny dłubie w zębach zbyt dziurawych, żeby skończyć przed nocą. Ćma czeka
zmroku. Życie trwa.
Poranna kawa ostygła zbyt wcześnie z moczopędnych naleciałości by rozsmakować się w niej należycie. Słońce podsypia czekając na alarm budzika i cieszy się czekającą go jeszcze 10 minutową drzemką. Wiatr przeciera oczy podziwiając pierwszych biegaczy stających z nim w szranki o zwycięstwo w pędzie. Dzień nabiera sił przed kolejną potyczką z nocą, chociaż i tak wie, że już zaczyna go ubywać.
OdpowiedzUsuńczyżbym Cię zainspirował do własnej "setki"?
UsuńJak widać, tak, chociaż setka to nie jest w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Usuńto dorób brakujące słowa. to znakomita zabawa i wymusza odrobinę dyscypliny.
UsuńSetkę ma codziennie w życiu, to sobie chociaż w tekstach czasem pofolguję.
Usuńpowodzenia.
UsuńDzięki, chwalę sobie takie życie.
UsuńW tym samym czasie ktoś się rodzi a ktoś umiera.
OdpowiedzUsuńJedno życie przychodzi drugie odchodzi.
ludzie robią też mniejsze "rzeczy"...
UsuńHej. Jakie to prawdziwe. A to mocne i chyba też prawdziwe : "Ktoś się modli, żeby innego wreszcie dopadł pech"... Spokojnego dnia pozdrawiam
OdpowiedzUsuńżycie często nie jest piękne. to nie film.
Usuń