Pierwsze czereśnie spadają z drzew, od czego kręci się w
głowach owadom nienawykłym do młodego wina. Pierwsze kolana czerwone od słonecznej kąpieli pośród tych bladolicych
zachęcają, by zerknąć bez pośpiechu i nachalnej żądzy. Na jaworach kiście wisiorów nasiennych pysznią się młodą
zielenią i tylko patrzeć, jak zwiedzą się o tym mszyce, które uwielbiają się
stroić w wisiory. Ilość kwiatów na sukienkach i spodniach oszałamia nie tylko mnie. Głupieją owady, a skwery schną z
zazdrości. Nawet krzaki pozrzucały kwiaty i pochyliły głowy nad czarnymi
lustrami asfaltu, gdy ruchome, tekstylne ogrody przemieszczały się tuż obok z
wdziękiem kręcąc łodyżkami. Moja znajomość geografii nie pozwoliła mi podjąć
decyzji, czy siniaczek na bladej łydce przedstawiał Peru, czy może Peloponez. Poszedłem
dalej rozdarty i rozżalony, choć żal mogę mieć tylko do siebie – przecież, że
nie do Peloponezu.
Jedni trzymają zbędne, a inni niezbędne. A jeszcze inni i jedno i drugie-nie tylko w głowach.
OdpowiedzUsuńNie martw się wiedza nie zając, nie ucieka, tylko z/i czasem ulega zapomnieniu. ;)
żeby uciekła, musiałaby najpierw być. a to nie jest oczywiste.
UsuńZawsze coś się kołacze. Jeżeli nie ta nabyta z książek, to...ta instynktowna lub po prostu praktyczna.
Usuńpraktycznie, to ja potrafię żyć bez Peru i Peloponezu.
UsuńPrzynajmniej dopóki nie zdecydujesz się np.spędzić tam wakacje.
Usuńnie nosi mnie tak daleko.
UsuńI tu nasuwa się powiedzenie "cudze chwalicie-swego nie znacie"
Usuńcóż... wakacje spędzam nad wodą, nad którą język polski wciąż jest urzędowo obowiązującym. ostatnimi laty upodobałem sobie kajakowe wycieczki nie tylko na mazurach.
UsuńKajak...może ze 4 razy wiosłowałam, niestety już bardzo dawno temu i na zbiorniku zamkniętym. Miło wspominam.
Usuńna rzekach jest sympatyczniej. jeziora są trochę trudniejsze w obsłudze. za to widoki znakomite.
UsuńCo woda- to woda. No i przyroda.
Usuńi w szuwarze można się przyczaić jak jakaś czapla, albo wodnik-szuwarek. pospać w namiocie, żeby później łózko doceniać i ciepłą wodę w łazience.
UsuńNie docenia się tego co się ma, dopóki się tego nie straci? - więc lepiej doceniać to co jest.
UsuńChociaż czasem potrzebny jest kuksaniec.
nie każdy potrafi cieszyć się z małego. chcenie więcej jest dość popularne.
UsuńMyślę, że kwestia umiaru też często budzi spory z powodu istniejących różnic.
Usuńczyli za mało też nie jest dobrze.
UsuńZależy od sytuacji i jaki cel chce się osiągnąć.
Usuńpowoli odpłynęliśmy od tematu i chyba zabłądziłem, bo mi wątek umknął.
UsuńA może jakiś cel został właśnie osiągnięty? tak po drodze.:)
UsuńOprócz tego, że komentarze inspirują do kolejnych postów.
Usuńtematy czerpię wszędzie, gdzie zmysłami sięgam. a czasem budzę się z gotowym pomysłem.
UsuńA efekt jest widoczny.
Usuńczasami coś opublikuję.
Usuńczęść pomysłów ginie niestety. oprócz pisania robię również inne rzeczy.
A czy jest sens się zastanawiać do czego podobny ten siniaczek? ;)
OdpowiedzUsuńwątpliwość może budzić każde działanie i jego brak również. przynajmniej nie nudzę się idąc wciąż tą samą ścieżką. czyli krótko mówiąc - jest.
Usuń