- Klinika Zrzucania Biustu? To tak można?
I po co?
- Proszę pani. Nasze klientki mają bardzo
różne motywacje. Od najprostszych, że stary się znudził, albo pieprzyk przestał
zachwycać, przez dramatyczne dla pań chcących zniknąć z pola męskiego wzroku,
po bardzo niezwykłe powody.
-???
- Była u nas pani, żeby zrzucić biust, bo
chciała nowemu mężczyźnie ofiarować dziewiczy, nie oglądany żadnym poza
wybranym okiem. Pan siedział w poczekalni zachwycony i dziękował całemu
personelowi, a na swoją wybrankę patrzył takim wzrokiem, że każdej życzę, żeby
czegoś podobnego doświadczyła. Inna, której biust zużył się w trakcie karmienia
i chciała mieć nowy dla kolejnego oseska. Tamten pogryziony i obolały,
wymemłany, rozmoczony i wypluty zdawał się jej nieodpowiedni dla królewicza,
którego zamierzała powić, gdy tylko świeży biust nabierze pełnej mocy
produkcyjnej.
-???
- A sportsmenki? Te zrzucają przed
każdymi większymi zawodami i niektóre, to mają u nas dożywotni abonament
opłacony przez kluby. Ledwie się takiej zagnieździ nowy i spowoduje wydęcie
klubowej koszulki, a już rezerwuje kolejkę do zrzucania. Zasadniczo wyczynowcy
raz na kwartał przychodzą z zalążkami, żeby je zostawić u nas. Szkoda troszkę,
bo to biusty zupełnie nie używane, takie rozkosznie dziewczęce i dopiero
dojrzewające. Są tacy panowie, co lubią takie młodziutkie biuściki – byliby
zrozpaczeni, że takie marnotrawstwo się odbywa.
-???
- No tak. Nowy biust potrzebuje czasu,
żeby zakwitnąć. Może nie tak, jak ten pierwszy, który czai się do jedenastego -
dwunastego roku życia i potem dopiero wynurza się z niebytu, ale i tak chwilę
to trwa. Nawet, gdy stosuje się najnowszej generacji preparaty przyspieszające
nie zawsze uda się w rok odzyskać rozmiaru pierwowzoru. Dlatego, jeśli planuje
pani nowy biust na wakacje gdzieś w tropikach, to proszę się przygotować na
rozczarowanie – dopiero na następne będzie miał rozmiar podobny. Może warto
pojechać ze starym i dopiero po wakacjach przyjść do nas?
-???
- Zresztą, nie będę pani zwodzić.
Najbliższy wolny termin mamy na sierpień, bo w wakacje popyt jest odrobinę mniejszy.
Za to w połowie września zaczynają się dantejskie sceny. Dziewczęta
rozczarowane pierwszymi, niezbyt udanymi miłościami masowo porzucają biusty i
są gotowe zapłacić podwójnie, żeby się pozbyć wspomnień. Jak mawiają, to lepsze
dla samopoczucia od fryzjera. Pracujemy wtedy niemal całodobowo, żeby obsłużyć
popyt. Szaleństwo mija dopiero w okolicach świąt, gdyż niewiele pań chce
zaskakiwać rodzinę zmianą tak rewolucyjną. No, a na Sylwestra każda sobie
przypomina, że sukienki lepiej wyglądają, kiedy się je wypełni ciałem. Wtedy
jest płacz, bo o Sylwestrze i balowej sukni trzeba było myśleć dużo wcześniej.
Po nowym roku znów zaczyna się szaleństwo – ale to wiadomo – postanowienia
noworoczne.
-???
- Była raz pani, która chciała ukarać
swojego męża za jakieś małżeńskie grzeszki i zrzuciła biust pomimo jego błagań.
Płakał i lamentował na kolanach, żeby zrezygnowała, próbował skorumpować
personel, ale pani była nieugięta. Kiedy wychodziła ważyła ze siedem kilo
mniej, a mężowi kupiła na imieniny dwa spore jaśki, żeby miał gdzie
kolekcjonować łzy. Zawzięta była, ale drugi raz nie przyszła, to nie wiem, czy
mąż umarł ze zgryzoty, czy mu wybaczyła i odhodowała co zdała.
-???
Jeżeli pani bardzo zależy, to po cichu mogę
panią wcisnąć za trzy tygodnie. Piątek, trzynastego. Zawsze mamy mniejsze
obłożenie, bo kobiety się boją, że im biust odrośnie nieforemny, albo
asymetryczny, ale to bujda na resorach przecież. To jak? Zapisać panią? Zabieg
jest bezbolesny i potrwa ze trzy godzinki. Potem przez parę dni trzeba uważać z
opalaniem i pieszczotami, ale tak poza tym, to większych uciążliwości nie
wnosi. Nie trzeba być na czczo, chociaż większość woli przyjść przed
śniadaniem, jakby się bały, że się rozmyślą, kiedy świeża bułeczka wykruszy się
im na biust i trzeba będzie dłonią strzepnąć okruszki.
-???
- Pani pierwszy raz? Oj… To muszę
uprzedzić, że ubrania gotowe przestać pasować i trzeba będzie skompletować
garderobę na czas wzrostu. Niektóre panie tylko dlatego zrzucają, żeby
poswawolić na zakupach. Jak która ma wyrozumiałego chłopa, albo zapas wolnej
gotówki, to pod pozorem terapii leczy psychikę beztrosko oddając się rozpuście.
Ale tych obecnych ubrań nie trzeba wyrzucać. Za rok będą jak znalazł. No… Może
za półtora. To zależy, czy zdecyduje się pani na kurację odbudowy.
- ???
- Kurację… Przecież mówiłam pani, że są
nowoczesne preparaty przyspieszające wzrost. Tu nikt pani nie zapyta dlaczego
pani zrzuca, ani jak się nazywa. Powie pani, jeśli będzie miała ochotę, a jeśli
nie, to nikt krzywo nie zerknie. A terapia jest prosta. Pudełkowa. Zamawia pani
u nas z dostawą do domu i otrzymuje pani paczkę z instrukcją i płytą
demonstracyjną. Oczywiście można przyjść tutaj, jeśli pani ma życzenie, albo
chce porozmawiać z innymi. To dobre miejsce do zawierania znajomości. To jak?
Bierze pani?
Oż te biusty. Czytałam wcześniejszy wpis - o biuście, czytam kolejny - o biuście. Zresztą to przecież całkiem fajna rzecz ;)
OdpowiedzUsuńco zrobić, że urodą pań jestem zachwycony nieustająco. ale zobaczę, co się da zrobić w kwestii nadmiaru biustów.
UsuńMoże lepiej nic nie robić, w końcu fizjologia to bardzo ważny aspekt każdego życia.
Usuńbył czas tyłeczków i bioderek, a teraz jest czas piersiątek - w końcu lato, to i pchają się na świeże (być może) powietrze.
UsuńChi, chi, chi... Technika zrzucania mnie interesuje. Nie żebym chciała, ale intryguje mnie ów wynalazek.
OdpowiedzUsuńtrzeba się zapisać i wszystko będzie jasne. może gdzieś w sieci uda się znaleźć? sztuka nabywania jest przecież dość rozpowszechniona.
UsuńA czepiają się ludzie transseksualistów. Od biustu niedaleko do reszty...
OdpowiedzUsuńI już gender się wgryzł w tętnicę.
gender niech sobie gryzie. ja jestem staromodny, albo całkiem niemodny i nachalne promowanie mniejszości mnie męczy. komuś myli się tolerancja z akceptacją, a nawet wymuszeniem. trochę to wygląda jak szantaż mniejszości, która swoją słabość uczyniła siłą i obrzuca oskarżeniami tych, dla których związek różnopłciowy jest nie tyle wyborem, co aksjomatem.
Usuń"Aksjomat" to "ogranicznik" dla mnie. Nie mniej, wybór i tak dokonany :-)
Usuńależ ja jestem dumny ze swoich ograniczeń. poważnie. i czuję się zażenowany i nieszczęśliwy, gdy ktoś usiłuje mnie wyjmować z mojej klatki.
UsuńAle nikt nie wyjmuje...tak naprawdę nikt nie może :-)
Usuńa jednak próbuje się ludziom wmawiać. przekreślać to, co było tradycyjne i proponować nowoczesność.
UsuńA ludzie mogą wybrać, żeby w tym pozostać, co im pasuje. A inni nie...i już.
Usuństaram się nikogo nie nawracać.
Usuń