- A tatuś dzisiaj na obiad jadł same kartofelki...
Dlaczego?
- Tatuś lubi kartofelki.
- A kotlecika tatuś nie lubi?
- Lubi, ale były tylko dwa - dla ciebie i twojego
braciszka. My zjedliśmy kartofelki i duuuużo sałatki.
- Nie lubię sałatki, tatuś też?
- Tatuś też woli kotlecika, ale zabrakło. Mamusia i
tatuś was kochają i chcieli się z wami podzielić.
- A jutro? Jutro też będą dwa kotleciki?
- Jutro wszyscy będziemy jeść sałatkę i nikt nie dostanie
kotlecika. Dobrze, że dziadziuś ma działkę i jest lato. Będziemy jeść
kartofelki i sałatkę. Mama cię kocha i zrobi przepyszną...
Faktycznie trudny dialog, może będzie lepiej bez kotlecika i trzeba polubić sałatkę....
OdpowiedzUsuńa może nie ma wyboru? lato kiedyś się skończy.
UsuńMłode kartofelki z koperkiem i masełkiem to najlepszy letni obiad...
OdpowiedzUsuńpewnie masz rację - ale kartofelki nie zawsze będą młode, a i takie mogą się znudzić.
UsuńTeż wolę kartofelki młode ze skwarkami i kefirkiem bez mięska. Ewentualnie młoda gotowana kapustka.
OdpowiedzUsuń"wolę" oznacza, że masz wybór. nie każdy go ma. to duże szczęście, kiedy je się dla przyjemności, a nie z konieczności. sporo ludzi na świecie tylko marzy o takim luksusie.
UsuńRefleksja i zaduma... - bo tu o mięsko i ziemniaczki nie chodzi. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtu chodzi o wszystko inne, tylko nie o ziemniaczki.
UsuńPodoba mi się ten dialog :)
OdpowiedzUsuńa mi wcale. wolałbym, żeby nikt nigdy go nie przeprowadził.
Usuń