środa, 17 marca 2021

Dojrzewanie.

 

Pożądanie pociągnęło myśli w zakazane rewiry. W otchłań przepoconej bielizny, skąd nie wraca się dziewicą. Węch zwietrzył pozorny wstyd, zawstydzając szczerością:

                     

– Bywałeś tam nieraz, więc o-co-chodzi?. Baw się samowystarczalnością, albo znajdź wzajemność!

 

Kryguję się, nieco spętany kanonami, gdy podświadomość szepce:

 

- Cuchniesz samcem tak, że jeśli znajdziesz… Wolę słowo jeśli, niż kiedy, bo kiedy, niesie ładunek wielkich nadziei. Jednak Napoleon pozwolił sobie napisać:

 

- Przyjeżdżam, unikaj kąpieli Niewiasto. Pragnę dojrzałej prawdy!

 

I zwlekał z konsumpcją, żeby doznać intensywności, przekraczającej subtelność chociaż o siedem gór i mórz. Pragnął – wiecznym dzieckiem będąc tego, co poza zasięgiem doktryn – instynktów, zagnieżdżonych w nieskrępowanych fantazjach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz