środa, 25 sierpnia 2021

W pełnym słońcu.

 

Mała dziewczynka podskakiwała z radości, widząc wschodzące słońce. Rozśmieszyła tym nie tylko robiącą jej zdjęcia mamę, ale wszystkich, którym dane było cieszyć się tym widokiem. Potem, było już gorzej, skoro widząc od zaplecza człowieka z gumką we włosach, z kolczykami, pierścieniami i bransoletami – nie potrafiłem wiarygodnie określić płci. Cieszyłem wzrok rozbuchaną higieną młodych łabędzi przewracających się na płyciźnie na grzbiet i merdających łapami w powietrzu, podglądałem czaplę polująca na wczesny obiad. Widziałem czarno odzianych młodzieńców raczących się czarno opakowanym piwem w ciemnym cieniu rozłożystego klonu. A dopiero zbliża się czas, w którym fruczak gołąbek przyfrunie, żeby skosztować balkonowych kwiatów. Mam nadzieję, że znów się pojawi, bo pogoda zachęca do konsumpcji aromatu bardzo dojrzałego kwiecia.

2 komentarze:

  1. Po twoich tekstach to i gołębie można polubić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są smaczne - byle je dobrze przyprawić. a i w rosole sprawują się znakomicie.

      Usuń