Pech.
Nastrajam się dramatycznie i
już mam westchnąć, aby kluczowym gestem odmienić ponurą rzeczywistość, gdy
słyszę, jak kichasz.
- Na zdrowie – mówię odruchowo,
lecz w tym czasie szlag trafił świetlaną przyszłość, nim zdążyłem ją
wygenerować.
Grubas.
Zaglądam we wspomnienia,
pełne dziur i gniazd zasiedlonych przez pajęcze labirynty. Moszczę się,
kokoszę, wywieram nacisk upychając teraźniejszy tyłek pośród starych
szpargałów. Chyba nieco się rozrosłem, albo wspomnienia skarlały.
Fantastyczny
pojedynek.
Czerstwy chleb odwracam na
drugą stronę i błyskawicznie smaruję masłem; grubo, żeby nie chrzęścił starością
pod zębami. Przymykam oczy i wymyślam na nowo zapach gorącego pieczywa ociekającego
maślanym sokiem. Nabieram właśnie apetytu, gdy słyszę chrupanie – pies miał
sprawniejszą wyobraźnię!
Inwazja
piękna.
Z lekką zazdrością patrzyłem
na panie poprawiające niedostatki urody, aż pomyślałem, że w dobie
równouprawnienia mam pełne prawo dołączyć. Ustawiłem się w kolejce do kliniki i
po wypełnieniu kilku ankiet cierpliwie czekałem na skalpel. Wybrałem miseczkę
F - jak szaleć, to szaleć!
Twórca.
Przyniosłem Bogu cztery
światy, z pietyzmem wymodelowane od brzasku. Otarłem pot z czoła i patrzyłem z
dumą na swoje dzieła, zdumiony boskim niesmakiem:
- Trzeba było się tak nie
spieszyć i zadbać o szczegóły gamoniu!
Co za pech.A taka czysta była ta wizja w szklanej kuli:
OdpowiedzUsuń-przestrzeń rosnąco-malejąca w miarę potrzeb
-pies przygotowuje mi chleb ociekający świeżym zapachem wędzonki
-bezoperacyjnie zmieniam aparycję na własne zawołanie
-Bóg wreszcie przestał kichać i mogę na nowo generować świetlaną przyszłość
miło, że odnalazłaś się we wszystkich migawkach. i to z gotowym rozwiązaniem.
UsuńWzorzec był świetny, więc i pochodna wyszła -na miarę moich możliwości, oczywiście.
Usuńkatasta227(w temacie)
Jak ja nie cierpię kromki obficie posmarowanej masłem. W ogóle nie lubię masła, margaryny też. Jakoś tak. Zawsze wybredny był człek ze mnie, od maluśkiego. Babcia miała ze mną i moim jedzeniem krzyż pański.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Oko
każdy smaruje tak, jak mu smakuje (oby wystarczyło każdemu).
Usuń