niedziela, 7 lipca 2019

Architekt.


Pajęczyca kryła się w tak głębokim cieniu, że większość pajączków nie zdawała sobie sprawy z jej istnienia. Dopiero, kiedy któryś przestał wić sieci czuł na grzbiecie wzrok przepalający skórę i wypełniający odwłok jadem. Zbuntowani stawali się posiłkiem, reszta pokornie uwijała się przędąc nici bezustannie. Żaden nie wiedział co robi sąsiad.
Przez zamknięte okno sroka przyglądała się open-space’owi. Trzydzieści analogowych pajączków podłączonych cyfrowym interfejsem monitora do wirtualnej rzeczywistości w milczeniu realizowało odgórne rozkazy. Sroka nastroszyła pióra i wzniosła się mijając kolejne okna. Miliony okien, pełnych przygarbionych istot plotących sieć.
W sztucznym przepychu świateł nie było widać cienia... Pajęczyca dyskretnie trawiła nieposłusznych.

12 komentarzy:

  1. Świetny tekst, który sobie przetłumaczyłam:
    1.Pajęczyca = dyrekcja firmy, korporacji
    2.pajączki=pracownicy na osobnych stanowiskach
    3.sieć i nici =cel do wspólnej realizacji i realizowany przez poszczególnych pracowników
    4.trawienie nieposłusznych=wyłapywanie i usuwanie łamiących firmowe przepisy
    5.sroka=zewnętrzny, niezrzeszony obserwator spoza firmy
    6. open space = np. biuro wielkoprzestrzenne
    Nie mogłam doszukać się oka kamery monitorującej pracowników, ale równie dobrze może być ono połączone i/lub jednoznaczne z Pajęczycą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czemu tak skromnie?
      sroka zauważyła miliony okien.
      nie wstydź się - rozszerz skalę - obejmij ziemię, a nie jeden biurowiec.

      Usuń
    2. Zwykle jest tak, że nie widzi się tego co u podstaw, a to co w skali mikro-jest również w makro.

      Usuń
    3. Być może, chociaż mamy jeszcze do dyspozycji oko zen, ale to już w innym wymiarze.

      Usuń
    4. może i mamy. ale spróbuj przestać wić sieci...

      Usuń
    5. Ha, wypowiedziałam się o tym u siebie w ostatniej formie wierszowanej, chociaż z nieco innym przesłaniem.

      Usuń
    6. ok - idę się dokształcić.

      Usuń
  2. Przychylam się do tezy, że to Matrix. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia. Zapraszam do mojej strony www.krystynaczarnecka.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Tylko nieliczni wyrwali się z tej machiny... Żyją wśród gór, łąk, lasów bez telewizorów, komputerów, łazienki bez 'pracy' a jednak żyją. Poznałam ich, to ludzie nie maszyny. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń