niedziela, 8 marca 2020

Rozbiory.

- Och! Otworzył pan oczy! Nikt tego nie oczekiwał, ale powiem panu, że ma pan wyczucie chwili. Pełna dramaturgia jak w antycznej tragedii. Właśnie mieliśmy je wyjmować. Tak. Proszę się nie dziwić tak bardzo. Nic pan nie pamięta? To przypomnę panu. Był pan uprzejmy zakosztować białego szaleństwa i najwyraźniej oszalał pan dokumentnie, bo jeździć to pan nie potrafi i na pewno nigdy więcej już pan nie spróbuje. W każdym razie udało się panu złamać kręgosłup w czterech miejscach, co jest chyba aktualnym rekordem. Zasadniczo już pan nie żyje. Szczęściem... dla nas - szczęściem - upadł pan w zaspę, co unieruchomiło pana doskonale, a przy okazji spowolniło fizjologię i opanowało szok.

- Nie, nie! Proszę nie zerkać w dół. Dla kogoś nienawykłego to dość osobliwy widok. Nerki, wątroba, żołądek i jelita już zostały zdeponowane i odebrane przez właściciela kliniki. Teraz czekamy, aż dotrze biorca serca i płuc. Może lepiej zaczniemy od oczu, co? Żeby uwolnić pana od pokus. Jest pan znieczulony. Można powiedzieć, że pański mózg utracił łączność z resztą organizmu i nie pobiera już informacji czy bodźców. Ręka? Naprawdę przykro, że nie miał pan dwóch prawych. W sezonie jest na nie dużo większe zapotrzebowanie. Proszę się nie martwić. Zagospodarujemy i lewą, ale chwilę będzie musiała poczekać. Z nogami będzie łatwiej, bo odbiorca już w drodze.

- Pić? Niemożliwe. Wydaje się panu. Oczywiście możemy panu wlać coś w usta, ale wspominałem, że przewód pokarmowy jest właśnie wszczepiany salę obok? Nie? Niedopatrzenie. Przepraszam. Trzeba przyznać, że zablokował pan wszystkie wolne sale operacyjne. Cieszy się pan takim powodzeniem, że pozazdrościć. Aż szkoda, że nie miał pan brata bliźniaka. Albo siostry. Na żeńskie organy też jest zapotrzebowanie, choć odrobinę mniejsze. Wie pan - kobiety są bardziej wybredne... No nic. Musi nam pan wystarczyć. Krew pójdzie razem z sercem, to może będzie panu nieco lżej. Nie, nie oddychać, bo płuca czeka dłuższa droga. Helikopter właśnie ląduje na dachu.

- Chciałby pan coś powiedzieć? Może coś pokazać? Jakieś specjalne życzenia względem pochówku? Za wiele tego nie będzie. Może to pana pocieszy, że niewiele się zmarnuje. Co? Słucham? Może pan odrobinę głośniej? Proszę się nie wstydzić, tu są sami lekarze. Może pan wyzbyć się fałszywego wstydu. Fachowcy rozumieją wątpliwości i nie tak łatwo ich zawstydzić. Chciałby pan umrzeć mężczyzną! Hmm… Trochę się pan spóźnił z apelem, bo po jądra przyjechali z kliniki jako jedni z pierwszych. Zanim zdecydował się pan na kontakt z otoczeniem było już po wszystkim. 

- Rozsypać? Nie widzę przeciwskazań. Za wiele tego nie będzie. Ot, garstka kurzu, którą wiatr rozwieje. Za to w aktach tutejszego szpitala będzie pan miał pomnik, że hej! Jeszcze nie było takiego dawcy jak pan. Gratuluję. Trudno będzie pobić pański rekord. Pewnie trzeba będzie poczekać, aż medycyna rozwinie się do tego stopnia, żeby móc pobierać układ nerwowy z mózgiem i dokonywać transplantacji. Zanim to jednak nastąpi będzie pan niekwestionowanym mistrzem dobroczynności. Pan wybaczy, musimy kończyć rozmowę, żeby nam organy nie sczezły. Muszą być świeżutkie. Wszystkiego dobrego i jeszcze raz dziękuję w imieniu wszystkich biorców. To była jazda! 

20 komentarzy:

  1. Pierwszy uśmiech. Mam nadzieję, że jesteś niewyczerpanym źródłem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sądzisz? nawet wszechświat ma ponoć jakiś kres.

      Usuń
  2. Nieszczęście jednego-szczęściem innego(człowieka)...taka to przewrotność Natury.Ileż to dobrodziejstw człowiek nosi "w sobie" aż strach myśleć...żeby się zwoje nerwowe nie przegrzały...bo mogą się w przyszłości też przydać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może zrezygnować z nart? i szybkich samochodów i ...

      Usuń
    2. Co może zrobić człowiek: dobrze poznać własne możliwości, być przewidującym, wybrać właściwe okoliczności, a resztę zostawić w rękach Opatrzności :)
      Przeniosłam komentarz,bo tu był przeznaczony...

      Usuń
  3. Zrobię wyjątek dla" mojego ex". Wydaje mi się ,że tworzenie rzeczy rzeczywistych pomaga przetrwać w świecie rzeczywistym. Wyrzeźbienie figurki pokazuje , namacalnie że nasz wysiłek nie poszedł na marne i ma wymierną formą. W sieci, nasz wysiłek zasadniczo nie ma materialnej wartości , najczęściej nie ma bo jednak wciąż bardzo niewielu , potrafi rzeźbić w internecie i mieć z tego realny zysk.Zawsze figurka będzie i nawet spalić ją to operacja , widoczna, namacalna,dotykalna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeźbiarzem u mnie nie był Bóg ale...ma Pan racje, mógł by być tyle ,że On nie tworzy maszyn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóg może tworzyć co mu się tylko podoba - nawet maszyny. nie trzeba Go ograniczać do żywych.
      dziękuję za wyjątek. czy wszystko musi mieć wymiar ekonomiczny? ja tworzę dla przyjemności, nie czekając aż portfel się nasyci.

      Usuń
    2. Dawno nie czytałam czegoś głupszego. Typowe że stworzenie niczym dziecko w butach dorosłego , udaje ,że nim jest. Bóg jest bardziej ograniczony niźli każde z nas- miłością, wolnością, miłosierdziem. Spróbuj , głupie stworzenie stworzyć kogoś mając takie ograniczenia... a jednak stworzyć ...

      Usuń
    3. paradoks. nie wolno Mu, bo jest za mądry?
      dawno nie czytałem niczego równie głupiego.

      Usuń
    4. ...lustro...proszę przeczytać przed lustrem swoje słowa -może kiedyś pojmie Pan co napisał chociaż ja jak to zazwyczaj, cynicznie uważam ,że nic z tego.

      Usuń
    5. nie roszczę sobie żadnego patentu na mądrość - ani własną, ani cudzą. możemy zajrzeć w lusterko razem. a czemu nie? do boskości równie nam daleko (ale to również wyłącznie moje mniemanie i to niepoparte absolutnie niczym). wracając do źródła - chłopiec zachował się na wzór podejrzany w działalności Starszego Pana. Bezmyślnie powtórzył. A może rozmyślnie, szukając drogi do tam, dokąd mądrzejsza ręka prowadziła? Skąd pomysł, że nam rozsądzać rację? Skąd pomysł, że jesteśmy w stanie zrozumieć? Możemy tylko gdybać i własną (mizerną) miarą dociekać. Zabranianie Bogu czegokolwiek wymaga niezwykłej zuchwałości - gratuluję odwagi. Najwyraźniej niepisane nam mieć wspólne zdanie - zapewne tak jest lepiej dla każdego z nas. Cieszą mnie te różnice. a jeszcze bardziej - szczerość - mam nadzieję, że nie jest to kolejna kreacja, której cele są mi zupełnie nieznane. Próbowałem poznać - bez skutku - jesteś mistrzem uników. a szkoda. Ktoś mądrzejszy ode mnie napisał, że Bóg tworzył na własne podobieństwo, więc wpisanie Jego dziełu głupoty - to dopiero jest głupota. Nawet, jeśli chłopczyk chodził w za dużych butach.

      Usuń

    6. ...kiedyś Pan zrozumie...to można pojąć pod krzyżem,na kolanach....

      Usuń
    7. ohydne słowo - kiedyś.
      nigdy nie wiem, czy dotyczy przeszłości, czy przyszłości. wiem tylko, że to nie dziś.
      może nigdy nie zrozumiem. żadnych roszczeń nie mam. jestem zachwycony dziełem stworzenia i bije ono na głowę wszystko, co jestem w stanie sobie wyobrazić. ja mogę tylko podziwiać, a im dłużej myślę, tym bardziej jestem na kolanach.
      tak trudno wyobrazić sobie, że mi też zdarzało się klęczeć?
      gniewaj się, albo nie - niewiele mnie to obchodzi - skąd w Tobie mniemanie, że tylko Ciebie los dotknął wystarczająco mocno, żeby doświadczenie zakwitło rozumem? Skąd pomysł, że cierpienie rodzi wiedzę? i dlaczego akurat ono, a nie szczęście doświadczane wespół z najbliższą rodziną? Nie cierpię martyrologii i proroków z grzbietem pochlastanym rzemieniami, w geście autodestrukcji. Jestem mądrzejszy, bo dostałem w dupę? A może głupszy, bo dałem sobie nakopać, choć tylu udało się tego uniknąć? Nie chcę zrozumienia, jeśli wiąże się z takim doświadczaniem. Może wtedy umrę uśmiechniętym ignorantem pod okiem zmaltretowanego mędrca.

      Usuń
    8. ." Bóg jest bardziej ograniczony niźli każde z nas- miłością, wolnością, miłosierdziem". By to zrozumieć nie trzeba cierpienia, nie trzeba bólu . Można w tym miejscu napisać , że my możemy sobie coś spieprzyć a potem poprosić o wybaczenie a jaką odpowiedzialność ma ten , który nie ma takiej opcji... Bardzo łatwo,co Pan zrobił, przychodzi i mi postrzeganie Boga naszym rozumem ale nie jesteśmy już dziećmi dla których to banalnie proste.

      Usuń
    9. ja mam problem ze zrozumieniem. widocznie ograniczony jestem bardziej. będę z tym żył. jakoś. pewnie nie najlepiej, ale jakoś. Cieszę się, że w razie potrzeby mogę liczyć na pomoc kogoś, kto wie lepiej. Dziękuję, że jesteś, co nie było oczywiste.

      Usuń
  5. Całe szczęście, że w etykietach - OPOWIADANIE...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dawcy przecież istnieją - ten był ekstremalny, co wcale nie oznacza, że niemożliwy. ludzie hodowani na części zamienne, to nie zawsze SF.

      Usuń
  6. Sezon na motory za chwile zostanie otwarty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czas płynie niepostrzeżenie, a dawcy wciąż czekają na swoją szansę podzielenia się organami ze społeczeństwem.

      Usuń