czwartek, 30 maja 2019

Między patrzeć, a zobaczyć.


Na trawnikach można znaleźć niezwykłe drobiazgi. Takie maki rosnące obok margerytek i bławatków, to coś prozaicznego nawet w środku miasta, ale dwa obcasy z różnych butów? Bielizna czarna, więc zapewne damska na świeżo skoszonej trawie? Niemal widziałem te pośladki oklejone kiszonką, ale mam wyobraźnię dość mocno spaczoną, no i męską, a takiemu, jak wiadomo, wszystko się kojarzy przynajmniej z nagimi pośladkami. Bez względu na wszystko nie powiem, że znalazłem tam panią pasującą do owej bielizny, gdyż byłoby to jawne nadużycie, choć intrygujące wielce. Jednak pod wpływem widzenia zacząłem przyglądać się płci piękniejszej z nieśmiałym pytaniem, czy nie sypie się za którą zielona trocina. Szukając aromatu lipowego kwiecia zerkałem na drzewa, aż zamiast kwiatów znalazłem drzewo, które nosiło w ramionach głaz sporo większy niż piłka lekarska. A pień miało wypełniony cegłami ze trzy metry od ziemi. Niesamowite, że dopiero teraz zobaczyłem, choć ścieżka była nieobca nawet mojemu dzieciństwu.

45 komentarzy:

  1. Wczoraj widziałam męskie majtki w kolorze niebiesko-popielatym pod żywopłotem przy bloku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyrzucone przez okno, żeby z sypialni nie uciekł?

      Usuń
    2. Chyba niekoniecznie - zatrzymałyby się NA żywopłocie, a nie POD.

      Usuń
    3. no nie mów, że się ktoś czołgał pod spodem i mu gałęzie zdarły z tyłka...

      Usuń
    4. Nie wiem, co robił, za to dzisiaj, nieopodal tego samego żywopłotu, na chodniku przed prześwitem (to taka dziura w bloku na wylot) leżała czerwono-czarna przedłużka do biustonosza...

      Usuń
    5. no proszę - można rekwizyty skompletować i sklepik otworzyć.

      Usuń
    6. Dobry pomysł! Zacznę się rozglądać intensywniej. Skoro takie skarby znajduje od niechcenia, to kto wie, co mogę znaleźć, przykładając do tego!

      Usuń
    7. pewnie od razu cały karton, albo porzucony sexszop.

      Usuń
    8. Marzy mi się walizeczka z wielka forsą.

      Usuń
    9. s do niej dopięty kajdankami jakiś zamaskowany Azjata...

      Usuń
    10. A po co mi Azjata? Nie jadam mięsa..

      Usuń
    11. do walizki dopięty - taki nieodrywalny ochroniarz.

      Usuń
  2. ..czasami patrząc można naprawdę wiele zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ..bywa i tak, że nic nie zauważy, bo patrzy i nie widzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Umiesz opisać to co widzisz i masz przewagę nad takimi co pstrykają. Bo sfotografować bieliznę można, ale pośladki, albo śpiącego na ławce, czy jakąś malowniczą postać już nie bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pośladki też można fotografować - popatrz w internet - mnóstwo tego. a literki, to wciąż nie obraz.

      Usuń
  5. Wczoraj zobaczyłam przepiekne czerwone maki rosnące między torami kolejowymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyroda sobie radzi - wystarczy wytruć człowieka i odrodziłaby się błyskawicznie.

      Usuń
  6. Zielona trocina? Hmmm...nie miałabym nic przeciwko, gdyby sypała się za mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wystarczy usiąść na świeżo skoszonej trawie i zaraz zacznie się sypać.

      Usuń
    2. Ha, teoretycznie tak, tyle, że musiałabym poczekać aż zielone podeschnie pod wpływem ciepła. Siedzenie na miejskim trawniku byłoby dla mnie niewątpliwie dużym wyzwaniem.

      Usuń
    3. przecież możesz siadać w sukience. nikt nie musi wiedzieć, że kleisz do ciała trocinki. albo przynieś do domu ze spaceru, jeśli wolisz intymniej zasiadać i kleić.

      Usuń
    4. Sukienkowy okres mam już dawno za sobą,pozostaje więc cieszenie oczy widokiem zieleni.

      Usuń
    5. e tam, zaraz za sobą. na sukienki nigdy za późno. a zieleń możesz i do domu zaholować.

      Usuń
    6. A mam,przyholowałam kiedyś...do domu bojówki w kolorze winogron/jasnozielonych... :)

      Usuń
    7. A i mam ciemnozielone lniane spódnicowe spodnie lekko rozkloszowane sięgające stóp-wystarczająco zastępują moje damskie zapędy. :)

      Usuń
    8. ale za trawką na tyłku tęsknisz.

      Usuń
    9. A przydałoby się takie miejsce, żeby można było zrobić sobie piknik w mieście.
      W Radomiu raczej nie ma takich wyluzowanych miejsc- zwłaszcza w centrum.

      Usuń
    10. No i strach, bo wszędzie tabliczki: zakaz wyprowadzania psów! więc cóż mówić o ludziach...

      Usuń
    11. więc poszukaj w opłotkach.

      Usuń
    12. Niestety nie należę do grupy poszukiwaczy i w tym problem. Jestem za mocno zakorzeniona.

      Usuń
    13. przecież nie mówię o dalekich stronach, tylko o opłotkach Twojego miasta.

      Usuń
  7. Wczoraj zobaczyłam na chodniku maleńkie kółeczko, to chyba była soczewka kontaktowa. Też się zastanawiałam jak wypadła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dorabiaj opowieści do takich widzeń - kapitalna rozrywka na spacerach.

      Usuń
  8. Spadające majtki . Jaka tego przyczyna . Materiał kiepski, fastryga niedokładna lub może nić przeterminowana a w zatęchłej trzymana komórce. Może odpowiedź banalna bo i ją podpisuję. Czas zrzucić niepotrzebne szmatki i niech skóra oddycha a ciało będzie szczęśliwe.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety, w trawie na osiedlu jedynie psie kupy znajdziesz i flaszki po wódce...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zielona trocina to nic, przy tym, co przynosi mój pies w ogonie. Liście wszelkiej maści, mech, igliwie, drobne gałązki, piach, a czasem rzepy. A taki rzep to się czepia jak rzep psiego ogona. Ciężko go wydłubać. A ogon mój pies ma bardzo piękny, więc unikam wycinania rzepów, żeby nie zakłócić jego urody. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to masz kawał zajęcia. rzepy dobrze się potrafią wkleić w sierść.

      Usuń
  11. U nas ktoś kiedyś takie porzucone majtki powiesił na jedynym w okolicy znaku drogowym i tak sobie wisiały i wisiały. W końcu zniknęły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekały na właściciela. ja widziałem na wystawie stringi naciągnięte na obręcz - przypominały logo mercedesa. szalenie mi sie taka wariacja podoba. czasem widuję na żywym organizmie, kiedy dżinsy się obsuną.

      Usuń