środa, 28 października 2020

Klepsydra.

     Ręką nienawykłą do ciężkiej roboty ścisnąłem życie. Zaskwierczało podejrzanie. Przeszłość ospale wybrzuszyła się pęcherzem poniżej dłoni i bulgotała niezbyt przyjaźnie. Podły byłem dla niej. Nieznośny. Przyszłość z lekkością wznosiła się ponad dłoń, pełna nadziei. Tyle, że pusta absurdalnie. Coś dławiło w piersiach. Chyba nie zdołam się przecisnąć przez wąskie gardło.

4 komentarze:

  1. Gardło lubi czas. Umieranie to sztuka wyczekiwania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sztuka, jaką każdy posiadł. więc chyba łatwa.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. masz zapewne delikatniejsze dłonie... i uścisk ciut słabszy, więc się przeciśniesz niechybnie.

      Usuń