sobota, 7 września 2019

Nowe idzie.


Pod oknami stłoczyli się posiadacze małych psów stojąc obok siebie pod mizernym daszkiem i pokrzykiwali radośnie na swoje ogoniaste szczęścia, więc się zbudziłem. Deszcz. Niezbyt intensywny. Taki, że łowca metali kompletnie go zignorował wybierając z kontenera co bardziej zachwycające eksponaty. Bluszcz wspinający się z piwnic do pracowni malarza znikł zupełnie i przyjdzie mu powtórzyć cykl dorastania nim sięgnie kutej, żelaznej kraty w oknie. Przykre, że remont podwórka dotknął i jego. Za to szczury rozpierzchły się po opłotkach, bo stare, oswojone lokalizacje zmieniły się poważnie i o ukrywaniu się w nich nie ma mowy. Wróble nawołują się zapraszając w gościnę, bo łatwiej przyjąć gości, niż samemu się wybrać. Tylko wrona niewzruszona siedzi na antenie i kontempluje okolicę. Może dłubie w zębach? Albo popadła w głęboką, filozoficzną zadumę?

31 komentarzy:

  1. Tak, wrona na pewno dłubała w zębach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a cóż innego mogłaby robić siedząc na rachitycznej antenie?

      Usuń
    2. Dlatego uznałam to przypuszczenie za jak najbardziej prawdopodobne.

      Usuń
    3. to znakomicie, bo ja również.

      Usuń
    4. Poszłam niejako za Twoim słusznym tokiem myślenia. Dopuszczam jeszcze ewentualność dłubania w nosie.

      Usuń
    5. albo drapania po jajkach...

      Usuń
    6. Też nie można wykluczyć.

      Usuń
    7. chyba, że poprawia makijaż, albo obgryza pazury.

      Usuń
    8. polerowanie wymaga wielu szybkich ruchów, a ona nie drżała.

      Usuń
    9. W takim razie polerowanie odpada.

      Usuń
    10. piłowanie również - wtedy też się trzęsą cycuszki.

      Usuń
    11. O... spróbowałam - faktycznie.

      Usuń
    12. to taki głupi ruch - niby niewielki, ale całe ciało podryguje.

      Usuń
    13. Może nie do końca całe, ale fakt, sporo kawałków.

      Usuń
    14. wszystko wpada w rezonans.

      Usuń
    15. Dobrze, że mam dobre tłumienie, inaczej by dudniło.

      Usuń
    16. z pustym brzuchem można wyprodukować pudło rezonansowe i grać jak na wiolonczeli.

      Usuń
    17. Ale skąd wziąć pusty brzuch?

      Usuń
    18. z wypróżnień na przykład. albo z nadmiernej eksploatacji bez uzupełnień.

      Usuń
    19. Uzupełniam na bieżąco - nie jestem skłonna do ascezy.

      Usuń
    20. i słusznie. w końcu to nie instrument muzyczny.

      Usuń
  2. Deszcz zmyje kurz, łowca metali znajdzie czego mu trzeba, nie wiadomo czy bluszcz odrośnie. Szczury lepiej żeby nie wróciły, a wróbelków u nas ostatnio nie widuję. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. im więcej wron, tym mniej wróbli. jak zeżrą wszystkie, to odfruną gdzie indziej i populacja się odrodzi. raz są wrony, raz wróble.

      Usuń
  3. Wczesny poranek w wielkim mieście. Wszechobecne hałasy, szmery, do których człowiek się przyzwyczaja, często ich nie słysząc. Czytając odnoszę wrażenie, że słyszałeś nawet jak bluszcz "skonał". To wszystko pięknie opowiedziane! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie widziałem i nie słyszałem. ale widzę, że znikł, a już tak ładnie chwytał pod rękę tę kratę. szkoda go.

      Usuń
  4. Mnie dziś obudziła dyskusja psiarzy o wczorajszym meczu, o 5 rano!

    OdpowiedzUsuń
  5. A to akurat prawda, że łatwiej przyjąć gości niż się samemu wybrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mokro było i wróbelkom nie chciało się wynurzać na świat i siedziały w swoich ciepłych norkach.

      Usuń