poniedziałek, 6 kwietnia 2020

Nieznajome.


Kubek termiczny i maseczka? Naprawdę chciałem zobaczyć ciąg dalszy. Bezskutecznie. Może wzrok miałem zbyt napastliwy, bo kubek przemieszczał się nie zaszczycając obcego żołądka swoją zawartością, więc ciekawość mi zwiędła niezaspokojona. Szczęściem forsycje i śliwy wiśniowe były bardziej odporne i bezwstydnie pozakładały już letnie sukienki w kwiaty. Pośród ostrych szponów jeżynowych dziczała jabłoń, szpaki pogwizdywały na siebie wzajemnie, pustka rozlewała się po alejkach, gdy ja drzewo spotkałem. Nie byliśmy sobie przedstawieni, a że towarzyskie ze mnie zwierzę zamierzam się wpraszać, może nawet namolny będę. Drzewo nosi delikatne perły między kolcami i wygląda bardzo szlachetnie. Pewnie z dobrego rodu. Stało sobie zadumane, chyba zziębnięte lekko, ale z rozpostartymi ramionami. Może wyrosną mu pióra i odfrunie do drzewnego raju?

6 komentarzy:

  1. Też bym była ciekawa. Może jednak kubek z maseczką dążyli do pomieszczenia gdzie maseczka ustąpi miejsca?
    Te pustki są dziwnie przygnębiające, chociaż miast bez tłumów wygląda ładniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kubek niósł się w ręce i zbierał wirusy, więc po diabła maska?
      a na drzewko zasadziłem się i czekam na liście, albo owoce, żeby było łatwiej rozpoznać.

      Usuń
  2. "Pewnie z dobrego rodu" ... ;) Ten rodzaj pisania, taki styl, w takiej formie lubię u Ciebie najbardziej...
    Od drzew uczyć się trzeba ,może wtedy będzie szansa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie poradzę, że drzewo wyglądało na szlachetne. Obce tutaj, ale piękne, pomimo nagich gałęzi.
      staram się uczyć od drzew - na razie spokoju i życia tym, co w danej chwili daje natura. nazywam to "życiem z prądem".

      Usuń
  3. Też bym to chciała zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie nagrywałem bliźnich - tylko słowa zostały, bo scena już odebrana. może gdzieś w miejskiej komunikacji ów człowiek powiela te scenę każdego dnia?

      Usuń