piątek, 15 stycznia 2021

Pogoda nie dla bogaczy.

 

Liczę płatki śniegu. Łzy kapią mi z oczu bezwstydnie. Nie nadążam z rachunkami, nie mam kogo poprosić o wsparcie. Jednym nie mogę, innym nie chcę, tymczasem spadające gwiazdy masowo tłuką się o krawężniki, kruszą na chodnikach, pękając pod naprężeniem skamieniałych nawierzchni.

 

Dziwne. Ciebie też zdziwiło? Dlaczego śnieg ma ledwie dwa wymiary, zamiast chociaż czterech? I kto powiedział, że nie powinien mieć więcej? Instynktownie zaczynam rozumieć własne łzy – śnieg mógłby mieć więcej wymiarów – mi trafił się ersatz dla ubogich! Wszechświat emituje tyle możliwości, a śnieg płaski, jak nie przymierzając flądra.

 

Czyżby dla ubogich śnieg padał w wersji ekonomicznej, zamiast Business Class?

8 komentarzy:

  1. Płaczę,liczę i rachuję, ile... łez? płatków? kasy?... potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bogaty jestem - na zewnątrz bielusieńko...

      Usuń
    2. usłane gwiazdkami, które w słońcu się mienią,
      nic dodać, nic ująć

      Usuń
    3. więc nie dodawaj. i nie ujmuj... proszę.

      Usuń
    4. cóż pozostało? objąć? pojąć?
      bogactwo (nie)możliwości

      Usuń
    5. spróbuj - jak znajdziesz rozwiązanie, to się pochwal - proszę...

      Usuń
  2. Śnieg niby płaski, ale za to niepowtarzalny w każdym płatku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tylko niepotwierdzony mit - skoro rozpuszczają się, zanim się je skataloguje, więc kto to wie na pewno?

      Usuń