wtorek, 5 stycznia 2021

Niezbyt jasno.

 

    Zimą powietrze pachnie. Nie kwiatami, chlebem znad zasianych pól, czy owocami, które wkrótce skisną pod drzewami, ale sobą. Zupełnie tak, jakby brak wszystkiego co rozprasza, ujawnił prawdziwy aromat. Oddycham głębiej niż muszę. A może odwykłem od normalnego oddychania i tylko dlatego zdaje mi się, ze zaciągam się tym powietrzem z lubością i tak bezwstydnie głęboko, jak tylko się da? Niebo przeciera się jakby to był podkoszulek zbyt długo noszony, czy arras liniejący na ścianie od wieków. Nie wie, czy woli być różowym, błękitnym, czy pozostać w melancholijnych burościach. W taki dzień można być monochromatycznym owadem, bo kolorów i tak nie ma. Stawiam ostrożne kroki, idę chodnikiem z puzzli, jakby to była spękana tafla lodu. Czy lód może być taki mokro-szary? Najwyraźniej tak. Przecież idę. Mijamy się z psem, udając, ze się nie zauważamy. Mijam serię leniwych kroków rozstrzeliwujących ciszę. Pozwalam sobie na bezmyślność i rozkoszuję się nic-nie-robieniem. Idę. Po prostu. Mijam jakieś ledwie zauważalne sekundy, ignoruję metry, bez względu, czy są poukładane wertykalnie, czy jakoś tam, na wskroś wszechświata.

6 komentarzy:

  1. Zimą powietrze powinno pachnieć mrozem, zazwyczaj jednak pachnie wyziewami z kominów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasami wieje w stronę kominów. i smakuje przepysznie.

      Usuń
  2. Zimą,wiosną,latem i jesienią powietrze pachnie. Kto tego nie dostrzega kto tego nie docenia ten... szkoda mi go.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zimą czuć je doskonale, kiedy tylko wyjdzie się poza ciepełko.

      Usuń
  3. Uwielbiam mroźne poranki. O dziwo pachną życiem.
    Przyjemna miniatura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki - zimą powinna być rzeczą naturalną to, że powietrze pachnie.

      Usuń