wtorek, 28 grudnia 2021

Ekstrakty cz. 46

 

Gdyby się chciało.

Niechcąc - urodziłem się cudzym staraniem, wrzeszcząc dekalog skarg pod niebiosa. Teraz wytrwale pielęgnuję w życiorysie puste miejsca, które mogłabyś zasiedlić. Ze mną, za mnie, albo całkiem pomimo mnie.

 

Kostucha.

Kradłaś mi piegi, kiedy spałem, a ja, kompletnie bez świadomości prężyłem wygłodniałe członki, podskórnie szukając ciepła w zachłanności twoich ust. Obudziłem się sam, w zimnej pościeli, otoczony sterylną bielą prosektorium. Odeszłaś nasycona, beztrosko zostawiając mnie bledszego nawet od śmierci.

 

Bezlitość pamięci.

Choineczka ledwie skryła drobne prezenty - zakurzone ramki demolujące zmysły. Niepewny uśmiech córeczki, zdmuchującej ostatnią, siódmą świeczkę na torcie, syna z wąsem zapuszczonym trzy dni przed katastrofą i oczy żony uśmiechające się spopielałymi wargami, gdy jej śmiech czas wypłowił do cna.

 

Ekstaza.

Upajałem się niewinnością delikatniejszą niż cień fiołków nadszarpnięty zuchwałością pędzla opartego o szorstkie płótno. Byłaś moją - w paroksyzmie oddania, pozwoliłaś bym sięgnął węchem twojego dziewictwa. Ja dłoniom dawałem pewność, sięgając nieuchwytnego, aż krzyknęłaś, gdy przekroczyłem granicę.

 

Pasja.

Bez ostrzeżenia spadła z nieba, jakby była przeznaczona właśnie dla mnie, więc schwytałem ją, podświadomie wiedząc, że nie wypuszczę jej, choćbym miał zdechnąć. Szyszka była większa niż piłka do koszykówki, a park narodowy nie tolerował złodziei. Wyrzuciłem nawet bieliznę, ukrywając łup w plecaku.

 

4 komentarze:

  1. Gdyby się chciało przechytrzyć kostuchę i wbrew bezlitości pamięci ekstazą uświetnić pasję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rodzimy się nie chcąc, nie czekamy kostuchy a bezlitosna pamięć kolekcjonuje zdarzenia, oddajemy się ekstazie i pasji. Żyjemy, aż do niepamięci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super. widzę, że ponownie próba połączenia tekstów się narzuca. a były zupełnie niezależne w chwili, gdy pisałem.

      Usuń