wtorek, 4 stycznia 2022

Niewesoło.

 

Zrudziały park nasiąka wilgocią, aż mu alejki rozmiękają w błotne fantazje, ukrywając wiewiórki i inne drobne życiorysy uwikłane w codzienność parkową. Starsza pani przedziera się przez miejską arterię powoli i z wysiłkiem, poganiana wzrokiem tych, którym się spieszy. Wózki z dzieciątkami, albo z zakupami drążą korytarze w mżawce. Nikomu nie jest do śmiechu. Nawet dziewczęta w opiętych spodniach spieszą się jakoś tak, że kierowca autobusu ani myśli zaczekać na ich towarzystwo. Powietrze pachnie tylko w przedświcie, potem zaczyna gnić, zniechęcając do spacerów nawet wyrywne psy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz