niedziela, 18 sierpnia 2019

Domniemanie.


Moje fatamorgany w innych światach zaplotły korzenie i ciągną mnie gdzieś, gdzie nie bywam świadomie. Pozwolić im się uwieść? Nawet, gdyby miało to oznaczać, że nie wrócę? Że owo nieznane TAM jest tak daleko, że życia starczy na podróż ledwie w jedną stronę? Śnię sny kolorowe, niespełnione i budzę się przytłoczony żalem. Stratą, której nazwać nie potrafię, bo świt odziera mnie z resztek pamięci i tylko na końcach nerwów zostawia cień uczuć tajemnych, okrytych nieprzeniknioną peleryną nocnych mar. Chciałem śnić w dzień – jak borsuk. Czarno-białe sny, które zedrzeć można tylko razem ze skórą. By pamiętać niezawodnie gdzie bywałem. Nie umiem.

4 komentarze:

  1. Witam. Bez ryzyka nie ma podróży... Sen w dzień - to dla mnie trudne...może przez tą moją niecierpliwość? Leżę i nie mogę się doczekać jak zasnę, nie mogę się doczekać i wstaję... dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może Tobie śnią się sny, które pamiętasz.

      Usuń
  2. Czasem dobrze jest się ponieść gdzieś w nieznane. To tak jakby nas porwał ocean.

    Przeciekawy tekst. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skoro skłonił do myślenia, to spełnił zadanie.

      Usuń