czwartek, 18 czerwca 2020

W dobre ręce.


Sprzedam ojca.
Matka mało go eksploatowała, więc zapewne można będzie go przysposobić do alternatywnych zastosowań. Narowów większych w dotychczasowej eksploatacji nie stwierdzono; osobnik posiada aktualizowaną skrupulatnie książeczkę szczepień ochronnych i dyplom przeniesienia do rezerwy z kategorią A1. Że niby wojsko przeżył bez większych odchyleń, jednak dla cywili wyjaśnię, że osobnik potrafi pościelić łóżko, wypastować buty, ogolić się (względnie wykąpać) w piętnaście sekund, a z talerza zmiecie wszystko, łącznie z jesiennymi liśćmi, gdyby nieostrożnie spadły na talerz. Na wypadek braku dalszych poleceń potrafi trwać niewzruszenie na dowolnie wskazanym posterunku niczym sfinks, odmierzając upływający czas biologicznym zegarem, bezpiecznie zlokalizowanym w układzie pokarmowym.

Model może nieco zabytkowy, jednak zadbany, odkurzony i wydepilowany, z akcentami przedwojennej odporności na każdą możliwą zarazę – w wersji mikro i makro. Płeć – z dużą dozą prawdopodobieństwa - męska. Niepochopny, ostrożny i zachowawczy. Może nawet stoik, który wytrzyma uporczywe i zuchwałe towarzystwo nieletnich, gderanie, dłubanie w tkankach miękkich, albo zębach, obelgi i jawne niesprawiedliwości. Nietoksyczny; zęby jadowe usunięte przez bieżącego właściciela, dziąsła wygojone, wiecznie gotowe stanąć do zwarcia z kluskami śląskimi, czy pierogami z niemal dowolnym farszem. Prosty w utrzymaniu. Pierwszy właściciel. Na wyposażeniu czapka uszanka, siedem par niecerowanych kalesonów z wyhaftowaną na niewymownych nazwą dnia tygodnia, w jakie można je użytkować bez narażania się na mandat, grzech, lub pogardę. Garnitur trumienny, góralskie papucie i instrukcję obsługi z tłumaczeniem na trzy języki z rożnych kręgów kulturowych dostarczę na życzenie w pakiecie startowym.

Sprawność seksualna niepotwierdzana od parunastu lat, jednak wcześniejsze osiągnięcia (nieposzlakowany genotyp autora ogłoszenia), oraz zgrubne, bieżące obserwacje osobnika i wrażliwość na bodźce zewnętrzne wskazują na brak obojętności wobec płci pięknej, oraz świata sportu, czy polityki, jednak tylko pierwszy z wyborów charakteryzuje się jednoznaczną, bezwstydną aprobatą (ślinotok, spazmy, błędny wzrok, EKG powyżej krytycznego), gdy pozostałe budzą raczej ambiwalentne uczucia. Jednostka werbalnie obojętna. Potrafi korzystać, jednak czyni to wyłącznie na życzenie, pozostając całodobowo w stanie stand-by. Energooszczędność klasy najwyższej, dotąd jeszcze niezdefiniowanej (coś koło siedmiu A z dużym plusem na końcu, albo pojedyncze A z siedmioma rosnącymi plusami stojącymi niczym wykładniki potęgi za jej podstawą). Z dotychczasowych, wieloletnich doświadczeń wynika, że komunikuje się z zewnętrzem w dwóch językach – ojczystym (dostrzegam dwuznaczność wyrażenia, jednak nie umiem się pohamować) i mrukliwo-gestowym. Z większych osiągnięć – potrafił streścić półtora tysiąca odcinków telenoweli w jednym geście (machnięcie ręką), albo określić swój stosunek do następnej wizyty teściów (wzruszenie ramion) bez konieczności posiłkowania się strunami głosowymi, które (być może) są dziewicze i niezdeflorowane przez płoche użycie.

Intelektualnie zdolny do rozwiązywania zadań z fizyki na poziomie klasy szóstej, oraz matematycznie dwa levele wyżej. Po dojrzałym namyśle, w skrajnie sprzyjających warunkach dysponuje praktyczną umiejętnością obsługi maszyn prostych – młotek, wkrętak, pędzel ławkowiec, mop. Selektywna znajomość anatomii – rozpoznaje wątróbkę (po zapachu), żeberka (zmysłem smaku – tj: mlaska przyp. autora) i piersi (wzrokiem - szczególnie młode i obnażone, choć w marzeniach eksperyment poznawczy rozciąga się również do bliskich spotkań trzeciego stopnia dłońmi i nie tylko). Bezbłędnie wykrywa u zaprzyjaźnionych jednostek zapotrzebowanie na płyny spienione, względnie zgrillowane ciała stałe. Wykazuje w tej dyscyplinie szczególne talenty i potrafi, niczym zdeterminowany admirał totalnej ofensywy reklamowej zaszczepić w domniemanych konsumentach histeryczne niemal przeświadczenie o fizjologicznym zapotrzebowaniu na podobne produkty i zaspokoić je do utraty świadomości rzeczonych, bądź własnej.

Ostatni przegląd techniczny przeszedł bez większych zastrzeżeń trzy sezony wcześniej (certyfikaty i zalecenia organów kontrolnych dostarczam przy zakupie, wcześniej do wglądu dla zainteresowanych) pomimo podwyższonych, europejskich norm ISO i zaostrzających się nieustannie lokalnych ustaw o gospodarce odpadami. Model wyposażony jest w dres, komplet sztućców, otwieracz do butelek i maszynkę do golenia z wieczystą gwarancją. Sprzedam, względnie zamienię na młodego, groźnego psa (może być wściekły) do pilnowania sadu.

PS. Model ekologiczny – sypia nago, nie otacza się przedmiotami (poza nieodrywalnym pilotem RTV – jw. dostawa w pakiecie startowym), niezwykle oszczędnie korzysta z wody, a z kosmetyków wyłącznie na spersonalizowane żądanie właściciela. Niezweryfikowane nigdzie wtórne dziewictwo wysoce prawdopodobne, co może okazać się wadą, gdyż wymagać będzie od nowego użytkownika wykorzystania łagodnej siły perswazji przed ponowną defloracją.

Uwaga:
Krawędzie/zakończenia przewodu pokarmowego na obu końcach mogą wymagać pilnej wymiany uszczelek – obiekt spontanicznie przepuszcza, wydając dźwięki nie mające nic wspólnego z komunikacją werbalną. Planowany serwis w certyfikowanej jednostce zabukowany na najbliższy możliwy termin, tj: sierpień 2028 roku (rezerwacja w cenie).

Z nieśmiałości wystawiającego licytacja nie zawiera ceny minimalnej, która odzwierciedlałaby subiektywne przeświadczenie sprzedającego (dwa dzikie psy, może nawet trzy mniejsze…). Dni otwarte zaplanowane zostały na ostatni weekend sierpnia, gdy obiekt pokryje się melaminowym nalotem, i zasiądzie wzorem uznanego poety pod lipą, z gracją dzieląc się ze zwiedzającymi niekończącym się toastem – ewentualna interakcja na koszt i ryzyko zwiedzającego, po wcześniejszej rezerwacji terminu/noclegu (wolno karmić - to nie ogród zoologiczny).

6 komentarzy:

  1. A wiesz, że zanęciłeś mnie, czy jest przewidziana jazda próbna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próba generalna? czy nadzieja na darmowy przejazd?

      Usuń
  2. Ogłoszenie budzi żywe zainteresowanie, jest świetnie skonstruowane i wyczerpująco opisuje przedmiot sprzedaży. Chętnie bym obejrzała egzemplarz, chociaż nie należę raczej do grupy docelowej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupić, nie kupić, ale popatrzeć... czemu nie?

      Usuń
  3. Nie reflektuję, wymaga zbyt wiele zachodu jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trudno - niech się kurzy egzemplarz. bocznice kolejowe pełne są niedoskonałych, albo wyeksploatowanych staruszków.

      Usuń