czwartek, 13 stycznia 2022

Powołanie.

    Był nosicielem starej duszy, zawsze stroniącym od zgiełku świata. Żona? Znalazł ją chyba na drugim końcu wszechświata - zbyt młoda, rozszczebiotana, spragniona zabaw do upadłego, głodna towarzystwa i niekończących się pochopności. Szyderczy podszept sprawił, że znaleźli wzajemność oddechu na chwilę wystarczająco długą, aby na świat przyszło dziecko.

    Niemowlę spragnione snu i spokoju konsekwentnie protestowało przeciw każdej próbie zakłócenia ciszy, budząc niezrozumienie, a potem gniew matki. Ojciec łagodną dłonią odsuwał ją poza zasięg krzyku niemowlęcia, tulił do piersi, której brakowało kobiecej miękkości, lecz skrywającej serce wystarczająco ciepłe dla pisklęcia. Zajęty synem, ledwie zauważył zniknięcie żony, rozkołysanej dyskotekowymi rytmami chyba na zawsze.

10 komentarzy:

  1. Smutne. Niestety też znam takie historie a ciągle się mówi, że tylko facet to ch*** zrobi dziecko i zniknie. Kobiety bywają nie lepsze. Z drugiej strony w takich sytuacjach trochę winni są oboje. Przy takim niedopasowaniu staranie się o dziecko zawsze jest błędem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podejrzewam, że o staraniu nie było mowy. pewnie zabawa wymknęła się spod kontroli.

      Usuń
  2. Nie każda matką, co urodziła...

    OdpowiedzUsuń
  3. A jednak...
    Bez niej tego właśnie pisklaczka by nie było.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na szczęście bardzo rzadko tak bywa.
    Chociaż podobno coraz częściej matki nie są matkami....

    OdpowiedzUsuń
  5. Obraz smutny, ale prawdziwy.
    Znam taką historię z życia. Świetnie o tym powiedziałeś - w tak niewielu słowach oddałeś cały bezmiar dramatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszyscy mieli się świetnie, kiedy widziałem głównych bohaterów ostatnim razem.

      Usuń