środa, 19 stycznia 2022

Spacer starówką.

 

      Kościelne dzwony oswajały fale Rzeki opływającej wyspy. Na jednej marzł kamienny hobbit, na innym baobab ludzką ręką odwrócony, gdy już odbył pokutę za pychę wobec bogów okazaną, na trzeciej szkielet dorsza z metalowych zwierciadeł zniekształcał widok na piękne elewację Ossolineum, albo targowiska powstałego przed dwudziestowiecznymi wojnami. Nad tym wszystkim unosił się zapach placków ziemniaczanych, radość dziecka karmiącego łabędzie i szyderczy rechot kaczora o zielono-niebieskim gardle. Mosty milczały, każdy w swoim odcieniu, pysznił się wyremontowany młyn i bezpańska przez lata kamienica w świeżej, szykownej kiecce. Słońce ślizgało się po dekoltach rzeźb o kobiecych kształtach, nieco tylko zbrukanych płaszczyznami zawiłej geometrii. Ktoś w biegu gubił kilogramy, inny na spacerze odzyskiwał spokój sumienia. Remonty spiętrzone wielowarstwowo skupiły męską część populacji na niekończących się naprawach, tramwaje sunęły beztrosko, grzejąc grzbiety w zimowym słońcu. Nie działo się nic, co warto było zauważyć, ani też nic takiego, czego lepiej nie widzieć. Miasto trwało, jak trwać powinno – statecznie, z iście angielską flegmą ignorując pochopność tymczasowych mieszkańców zdających się być mrówkami w gigantycznej termitierze.

15 komentarzy:

  1. To Wrocek !!! Teraz inaczej będę czytała Twoje detale z chodnika które podnosisz i podtykasz nam pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba lepiej, kiedy Miasto pochodzi z magii, a nie z atlasu? ja lubię nierealne Miasta.

      Usuń
    2. A ja wręcz przeciwnie. I skoro nie potwierdzasz i nie zaprzeczasz to ja zostaję przy swoim.

      Usuń
    3. super. niech każdy ma, czego mu trzeba.

      Usuń
  2. Jak Ossolineum to jasne że Wrocław.A Panoramę Racławicką wspomnisz kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a trzeba wspominać?
      bardzo nie lubię, kiedy coś trzeba.
      blog jest tym miejscem, w którym uprawiam jedynie to, co chcę. nie piszę przewodnika po żadnym mieście, ani współczesnym, ani historycznie przygwożdżonym. niech o panoramie piszą ci, którzy mają wiedzę i potrzebę.

      Usuń
    2. Oczywiście że nie trzeba.... bo blog jest "Twoim kawałkiem podłogi"

      Usuń
  3. Miejmy nadzieję, że elewacja Ossolineum nie straciła nic z powagi, w oparach z placków ziemniaczanych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też od razu pomyślałam o Wrocławiu. Ta wyspa, tramwaje, mosty, nawet jak Ossolineum jeszcze nie było. I w czasie jak "Ktoś w biegu gubił kilogramy, inny na spacerze odzyskiwał spokój sumienia" ja też tam byłam, latem, na wycieczce. Szłam w kierunku kolegiaty, aby przekazać pozdrowienia w naszego Mariackiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sporo osób tak podejrzewa. zupełnie nie rozumiem - dlaczego.

      Usuń
  5. A może podobne wyspy są też w innych światach. Nie mam nic przeciwko temu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Starówka, w każdym mieście jest inna.

    OdpowiedzUsuń