poniedziałek, 28 grudnia 2020

Westchnienie.

 

Noc zeszkliła tafle kałuż, które do rana postarzały się szeregiem zmarszczek i pęknięć. Więdnące jabłuszka głogowych owoców patrzyły z melancholia na pusty świat. Jakiś pies, biegaczki, staruszka… Nic pośrodku niczego. Noc pusta od wrażeń i balkony gorejące pulsująca euforią światełek, które miały zaprosić cudotwórcę, który jeszcze nie dotarł. Ale może… Jaszczury tramwajów drą noc na części – prawą i lewą, które wciąż są połówkami tego samego jabłuszka i nim koła skończą klekotać rytm na szynach znów łączą się w jedno i to samo czucie. W teraźniejszość tak płochą, że zanim zdąży się zawstydzić, już staje się wspomnieniem.

6 komentarzy:

  1. Witaj, Oko.

    "Nie ciemność rzednie, świtu bliska –
    To tylko mnie się serce ściska,
    Że szczęście, pięć przeżywszy godzin,
    Zginie wraz z nocą swych narodzin."
    ("Noc" - utwór anonimowy w tł. St. Barańczaka)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszechświat i Ty - nie znam więcej zjawisk bez dna.
      nie ustaję w podziwie dla pojemności Twojego umysłu. dziękuję

      Usuń
  2. Nic pośrodku niczego... Czyli prawdziwe nic, nic które intryguje mimo że nic...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaszczury tramwajów - świetne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak gadzio wyglądają w półmroku. tylko łuski się błyszczą.

      Usuń