Porzucony wczoraj rowerek leżał beztrosko na chodniku. Najwyraźniej ucieczka była szybszą na ramionach rodzicielskich, niż na siodełku. Dziewczyny całkiem jawnie uśmiechają się do monitorów. Jedna z nich nosi na nosie krwawą bliznę, wyglądającą jak pamiątka z potyczki MMA. Jakaś kobieta z dłońmi wbitymi głęboko w kieszenie przekonuje, że jest chłodno, a ja zastanawiam się nad logiką – kobiety na rowerach jeżdżą w klapkach i sandałkach, a te maszerujące w sukienkach zakładają trampki, czy adidasy. Oczywiście nie znam odpowiedzi i nie sądzę, żebym poznał, więc porzucam wątek. Wolę zerknąć na kobietę wracającą ze spaceru z psem po wyspach. Pani wystrojona była w krótkie gumiaczki, czyli pewnie prowadzała zwierzaka po trawie, a może nawet brodziła przy brzegach. W autobusie młoda kobieta w bieli pochwyciła moją uwagę niemal bez reszty. Nie należała do osób umartwiających się cieleśnie, a jej dłonie, stopy i twarz względem rozkosznie pulchnej reszty zdawały się być ciut zbyt delikatne i małe, jednak całość była tak gustowna, że z przyjemnością zerkałem na tę piękną, kruchą istotę.
Nie jesteś odosobniony w zdumieniu, ile razy widziałam piękną dziewczynę w kolorowej sukience... i cały efekt popsuły ciężkie adidasy lub glany!
OdpowiedzUsuńjotka
E tam, zdumienie, nie zdumienie, tak się czas wyprzedza.
OdpowiedzUsuńInna rzecz - nieładnie, panie Oko, nieładnie: określenie 'krucha istota' już dawno opatentowałem dla innej kruchej istoty. Nieładnie.
Jak efekty śledztwa, jeśli wolno o to zapytać?