wtorek, 6 lipca 2021

Dopieszczony ponad pojęcie.

 

Czuję się, jak dzik wyczochrany ostrymi igłami świerków, nasiąknięty borowiną, unurzany do kwiku rozkoszy, gdy ponad nim tumult muszek owocowek, komarów, osików, czarnych motyli spijających wilgoć z porzuconego gówna, pośród tysięcy rozochoconych, bezimiennych owadów.

 

Przyszłaś i rozcieńczonym powłóczyście wzrokiem pieściłaś moją powierzchowną manierę, aż poczułem, jak spływa po mnie pot niespełnienia. Gorączkowo rozbierałem się, obawiając się nieco, że uciekniesz, przestraszona sierścią, jaką porosłem niechcący. Pot samca bywa ostry jak brzytwa, potrafi skłonić delikatną samiczkę do torsji, ale ty zachłannie węszyłaś i zaciągałaś się po kłębełki płuc.

 

Widziałem zachwyt, widziałem pragnienie, gdy stałem nagi przed tobą. Aż zobaczyłem wzwód… nie mój…

4 komentarze:

  1. To się nazywa zapach! chyba we fiolkach go nie sprzedają?
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoconego dzika? nie wiem czy byliby amatorzy. albo amatorki.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. e tam - to tylko tekst. wprawka, jak pozostałe treści.

      Usuń