czwartek, 1 lipca 2021

Prasówka cd.

 

1. Reklamy (nietypowo na wstępie).

Włączyłem ad-blocka. Żeby nie być nękanym na każdym kroku, bo reklam (na wagę) jest trzy razy więcej od treści, pośród których się zagnieździły. I teraz, gdy chcę przeczytać cokolwiek - często oglądam komunikaty próbujące mnie przekonać, żebym porzucił tę karygodną manierę. Komunikaty na wstępie przekonują mnie, że pisanie jest PASJĄ ich twórców, więc POWINIENEM im pozwolić na posypanie własnej głowy brokatem szafowanym przez ICH sponsorów, skoro znajduję czas i ochotę na przeczytanie sensacyjnego tytułu. I wcale nie dorabiam ideologii, ale prowadzę blog od początku 2002 roku i chociaż AdSense od bardzo dawna namawia mnie na pobieranie grosiwa za to, że miałaś (miałeś) ochotę zmitrężyć chwilę, by zerknąć w lusterko na moje dopiero co poczęte słowa to idę w zaparte i mówię NIE! Bo podejrzewam że uciekniesz gdy zamiast spodziewanych treści znajdziesz reklamę leku na zgagę, czy podpaskę podobno bardziej chłonną od innych.

 

2. Zmiana warty.

Krzyczą zewsząd że nadchodzi kolejna, wcale nie ostatnia fala silniejsza niż ludzka odporność. Wirus, jak ocean posiada pławy, a pomiędzy nimi, każdemu się zdaje. Są i tacy u których strach eskaluje. Słucham z utęsknieniem nieznanych mi, zapewne fałszywych GURU, którzy przekonują mnie, że przyjdzie nowe gorsze od bieżącego, bardziej jadowite zachłanne i toksyczne tak, że od samego brzmienia można poronić albo zapaść nieuleczalnie. DELTA! Dopiero czwarta litera w greckim alfabecie – gdzież jej do OMEGI? A my zamiast zamknąć granice dla Indian i Brytów, namawiamy naiwnych na kolejne dawki, bo dwie były dobre na wiosnę, a teraz trzeba już trzeciej. Profilaktycznej. Koncerny farmaceutyczne, tłuste jak kaszaloty po udanym sezonie pragną kontynuacji, żeby przejąć rynek i zostać liderem pierwszej ligi biznesu. Udało się! Pospólstwo uwierzyło! I zapewne zgodzi się zapłacić z własnej kieszeni 150 może nawet 250 złotych za akt trzeci dramatu. Farmaceuci przejmą „legalny” rynek biznesu, dotąd opanowany przez banki (zastanawiająco zwalniające właśnie ludzi) nieruchomości(okładane kolejnymi daninami na rzecz PAŃSTWA) i handel bronią (co pozostaje za zasięgiem możliwości społecznych średniaków). Mamy nowego pana – dla każdego z Wielkich religijnych Wyznań ma odrębne imię! Chwalebna przezorność! I dlaczego, zamiast LECZYĆ każą się szczepić? A dziś na stu chorych- śmiertelny VAT 23…nie procent, a LUDZI!

 

3. Zielona energia.

Ta, jak dobrze popatrzeć ma różne odcienie zieleni. Jedne preferowane, drugie ekonomicznie uzasadnione lecz pospólstwo zauważyło dobrodziejstwo nim Państwo swojej zajadłości zdążyło sięgnąć po godziwy haracz. Ciekawe, czy uda się MU odzyskać to co „stracił” przez lata niedopatrzeń, gdy zajęty był polityczną walką o sejmową przewagę i promowanie  alternatywnych źródeł. Na świecie pompy ciepła i fotowoltaika stają się wymogiem nowoczesnego budownictwa, gdy tutaj stanowią uzasadnioną hipotezę, że komuś dzieje się lepiej niż tym skrupulatniej opodatkowanym.

 

4. Seks.

Specjaliści od reklam wiedzą że nic nie sprzedaje się tak dobrze. Nowo promowany bazar próżności oferuje panu w wieku 24 lat wyznanie 53-latki, uważającej się za SAPIOSEKSULANĄ istotę – zdziwienie totalne, bo kto wie o co chodzi? Szczęśliwie babcia była pobłażliwa dla niedorostka i wyjaśniła, że w jej konstelacji może rozbłysnąć gwiazda płci dowolnej byle miała odrobinę rozumu – czyżby szukała tego czego jej zabrakło? A może to dwulicowa demonstracja mająca sprowokować młodzieńca do spazmatycznych ruchów zakończonych grzechem Onana?

 

5. Uległość fałszywa jak zwykle.

Euro które już jest o rok przeterminowane budzi emocje. Często negatywne, bo kibicuje się przeciw zamiast za. I to klękanie przed meczami, które ma zademonstrować rasom mniej białym od europejskich – solidaryzację współczucie i deklarację że nigdy więcej. Problem w tym że nacji-ciemiężycieli było niewielu choć chętnych nie brakowało lecz zaborcze sprawniejsze administracje z zachodu Europy (plus wszędzie-pchające-swój-dziób) Wyspy leżące nieopodal kontynentu zdominowały historycznie ciągnący się proceder niewolnictwa, a chcących dołączyć karały tak dotkliwie żeby nie przyszło im do głowy dołączyć do biznesu. Anglia-Hiszpania-Holandia-Portugalia – czemu w Europie miałby się wstydzić ktoś więcej? Skandynawowie za Wikingów czy Polacy za kaprskie odwety w jeziorze bałtyckim?

 

6. Paradoks?

Drożeje prąd woda, ogrzewanie mięso warzywa a nawet sezonowe owoce. Łatwiej kupić za grosz banany mango, bataty winogrona niż bób czy czereśnie. Jabłka i gruszki mają metki włosie albo hiszpańskie a borówka ma „amerykańskie ceny” choć występuje pośród polskich zapomóg, rent i pensji. Mimo lata łatwiej zjeść egzotykę niż swojskie witaminy. Czyżby transport z Afryki albo zachodnioeuropejska logistyka pracowały na ujemnych wskaźnikach ekonomicznych? Jakoś powątpiewam.

 

7. Horyzont.

A mi zabrakło wyobraźni kiedy przeczytałem, że pięcioletnie dziecko zostało matką… I podobno nawet specjalistom od wyciągania zeznań nie udało się odkryć, kim był oprawca. Grzebię w pamięci ale najwyraźniej jestem ograniczony albo szczęśliwy – historia jest nieosiągalna. I (na szczęście być może) nawet mi się nie śni. Życie pomimo wszystko? Darwin uprzedzał, że wola nie cofnie się przed żadną podłością, ale chyba nie przewidział czegoś tak potwornego. Matka i dziecko ponoć żyją… (dodatek dla tych o bardzo słabych serduszkach).

 

8. Dom publiczny.

Potoczyście nazywany burdelem. Celebrytki mające do powiedzenia mniej niż owca w rui, kierowane instynktem Próbują uzupełnić niedostatki intelektualne odwagą, albo rozwiązłością. Pojęcia nie mam czym się kierują jednak – dywaguję bo w szambie pływać trzeba umieć bo zachłysnąć się rynsztokiem i pójść na dno wzorem Titanica jest łatwiej, niż jednodniowej jętce dożyć popołudnia. Panie skłonne uznać własną płeć i te dyskredytujące boską doskonałość prześcigają się w kolejnych odsłonach, by udowodnić nawet niezainteresowanym, że wciąż mają tłuszczyk na pośladkach że piersi im nie wyschły, a jeśli coś więcej to proszę o kontakt z agentem, podaje adres e-mail…

 

9. Azymut.

Watykan piętnowany aż nie uległ ogłosił w końcu listę czarnych owiec we własnym stadzie. Ciekawe, kiedy (i czy w ogóle) nadejdzie czas na nasz rodzimy sejm, senat sąd, policję czy urząd gminy. Ile kobiet musi się odważyć i publicznie przywalić w gębę oprawcom?

- Hej! Nie chowaj się w kącie – # me too działa! A wstydzić powinien się oprawca, a nie ofiara!

 

10. Wojna.

Każdy, kto ma odwagę, albo ci, przepełnieni paranoicznym strachem – z różnych powodów prześcigają się w wymyślaniu nowej, jeszcze skuteczniejszej, zwalczającej masowo ludzkość broni. I zanim owa broń nabierze strategicznej grawitacji i faktycznego wpływu na obszar w skali politycznej leżący po lewej stronie wagi, to już się mocarstwa chwalą tym w nieoficjalnych starannie zaplanowanych przeciekach, by wróg zesrał się ze strachu chociaż dopiero za tydzień zaplanowany jest rozruch prototypu. Wojenne budżety państw mogłyby uniezależnić rządy od dyktatu banków. Farmaceutyczne pułapki – nie wypuszczą ich z rąk NIGDY! Oszczędzać można na wszystkim poza życiem. Zastanawiam się ile wydają krezusi globalni żeby zachować życie/władzę./świadomość żeby odsunąć bół o cal poza starzejące się ciała.

4 komentarze:

  1. Borówki z perłami w środku, morele z jedwabną skórką, czereśnie z rajską słodyczą, wszystko to kosztować musi, wychodzi na to, że banany tak zwyczajnymi się stały, że niebawem konfitury z bananów będziemy gotować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgroza. a gdzież się podzieją śliwki? pojadą na biegun?

      Usuń
  2. Po przeczytaniu wypadałoby popaść w depresję... Na szczęście nalewka truskawkowa akurat dojrzała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wpadaj. nie sądziłem że to depresyjny tekst. ale głupoty nie brakuje.

      Usuń