wtorek, 25 maja 2021

Smętnie.

 

Kot, spacerujący skrajem chodnika bez ludzkiej asysty przysiadł na łapach, kiedy spostrzegł cudze, czyli moje spojrzenie. Gdy je powtórzyłem, usiłował wtopić się w płytki. Odszedłem, bo przecież nie dlatego patrzyłem, żeby chodniki miały ciepłe futro na sobie. Zadowolone z siebie, różowiutkie głogi przyglądają się okolicy i cieszą się jawnie, kiedy psy wybiorą inny cel na poranną gimnastykę tylnej łapy. Kolarze w obcisłych trykotach stanowią wdzięczny, choć szybko niknący obiekt, odprowadzany spoconym wzrokiem biegaczek zmierzających tam, skąd nadjechali. Sąsiedzi mijają się nie kiwnąwszy nawet głową, jakby zupełnie się nie znali.

2 komentarze:

  1. Kiwnięcie głową nic nie kosztuje, a jak zmienia optykę. :)
    Z "dzień dobry" ileż przyjemniej się spaceruje.

    OdpowiedzUsuń