środa, 12 maja 2021

Zapomniana gra.

 

Kobiety, piękniejsze od tych ze snów nastolatków nękanych nieustającym wzwodem przechadzają się między kwitnącymi drzewami i pachną intensywniej od nich, choć trudno w to uwierzyć. Stopy na zapiętkach oklejone plasterkami, które nie potrafią być równie dyskretne jak uśmiech na widok wrażenia widocznego we wzroku mijanych mężczyzn. I nieważne, czy pan pielęgnował trawnik, czy niósł dyplomatkę, zawierającą zręby wielomilionowego kontraktu. Natura zwycięża. I można mi wmawiać, że jest inaczej, ale ja z oślim uporem będę powtarzał, że fascynacja druga płcią jest motorem wielu, czasem bardzo ortodoksyjnych motywów działania. Truskawki pocą się słodko na straganach, psy wachlują ogonami łydki właścicieli, sroki rechoczą szyderczo, drzewa mozolnie pracują nad pogłębieniem własnych cieni. Zagrałbym w klasy na chodnikowych płytach, ale zapomniałem, jak się w to bawi. I żaden wróbel nie potrafił mi tego przypomnieć, choć wysiłki czynił nie jeden.

4 komentarze:

  1. Ile różnych doznań zmysłowych w jednej obserwacji, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spacer z otwartymi oczyma podrzuca dużo drobiazgów. wystarczy chcieć zauważyć.

      Usuń
  2. Prawdziwe wiosenne .... życie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak - gra w klasy, to bardzo wiosenna zabawa.

      Usuń