niedziela, 22 maja 2022

Pomyłka.

 

Chudy facet zaatakował moje ciało we śnie. Nogi mu cuchnęły, jakby nie mył się od tygodnia. Ręce miał spracowane jak zawodowy drwal. Błyskawicznie przedarł się przez barierę kołdry i okorował mnie z piżamki. Dłuższą chwilę ogniskował wzrok, szukając słabego punktu, by zatknąć flagę zdobywcy. Kiedy znalazł – wrzasnął, wtykając mi drzewce w trzewia. Aby podkreślić dominację wypełnił mnie jeszcze mleczem nim stoczył się, wzorem himalaisty po udanym szturmie na Annapurnę. Chrapliwym ze szczęścia głosem zapytał:

 

- Baśka? Powiedz no! Podobało się?

 

Chwilę potem już chrapał. Zakwiliła we mnie myśl o zemście, jednak trochę się bałem. Nawet pośladki miał owłosione – jak dzik.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. ależ jesteś rozrzutna... a szynka z dzika, to nie byle jaki rarytas. czasy ciężkie - grzech zmarnować mięsko.

      Usuń