czwartek, 20 maja 2021

Niewdzięczność.

 

Lepiłem ciebie. Mozoliłem się nocami i każdą wolną chwilą, kiedy słońce ogrzewało wciąż niedoskonałe piersi, a ty zaczynałaś szeptać pierwsze, nieśmiałe wyznania.

 

Kłamałaś! Z premedytacją. Mamiłaś mnie, a ja dojrzewałem w pozorach miłości - coraz piękniejszy, szlachetny, nietuzinkowy. Im doskonalej cyzelowałem biodra, im więcej głębi tchnąłem w źrenice…

 

Marzyłem, że będziesz moją. Że staniesz się spełnieniem snów. Że będziesz krańcem pożądania, rozumu i czasu. Przeznaczeniem.

 

I byłaś, nim glina stężała! Lecz, kiedy okrzepłaś … Popatrzyłaś ze wstrętem na własne kształty. Jedynie Bóg potrafiłby wskazać więcej niedoskonałości. Wykrzyczałaś:

 

- Nie potrafisz kochać. Wstyd, że w ogóle mnie wyrzeźbiłeś! Jestem taka tłusta!

10 komentarzy:

  1. Dopiero co wyszła spod ręki i już narzeka, a jeszcze modelkom na Instagramie się nie przyjrzała...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznaj się - próbowałaś się "porównać"? przecież to sztuczna rasa - niemal plastikowa, bo materia musi pójść w boczki, a zrezygnować z jedzenia, to życia braknie.

      Usuń
    2. Nie wchodzę na Instagram, nie mam FB. Szkoda życia na użalanie się nad każdym kilogramem czy kolejną zmarszczką. Na pewnym etapie bardziej cenne jest zdrowie i słonce na niebie.

      Usuń
    3. to taki żarcik był Jotko - glina zawsze jest tłusta.

      Usuń
    4. Nie lepiłam z gliny, więc nie mam porównania...

      Usuń
    5. nie musisz lepić - wystarczy dotknąć.

      Usuń
  2. Oczekiwania...czyli umysłowa fatamorgana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marzenia też się lepi okruchów. a potem się szuka szczęścia.

      Usuń
  3. Glina to taka prosta opowieść z której może powstać tak wiele różnych opowieści. Taka prosta magia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj z dzieciakami - niech każde ulepi własne marzenie.

      Usuń