poniedziałek, 3 maja 2021

Wybryk.

 

Północny wiatr studzi uśmiechy, i tak już skryte pod maskami. Tylko psy świecą jęzorami, gdy wracają z wałów przeciwpowodziowych, a podwozia mają wilgotne od traw, czy kąpieli. Na balkonach jedni wieszają flagi, inni pranie. Na trawnikach soczysta żółć mleczy kontrastuje z wybujałą już trawą. Starsze panie penetrują słabiutkim wzrokiem chodniki pełne wyrw i wystających korzeni, ktoś staje na popas przed „Żabką” i zaraża innych swoim niewyszukanym głodem. Po niebie przewalają się kołtuny w tak wielu kolorach, że trudno o jednolitą nazwę – sałatka warzywna, czy bigos, lepiej odzwierciedla ową mieszankę. Ale o podobnych kolorach nie słyszały nawet najbardziej wyrafinowane niewiasty – więc co ja mógłbym o tym wiedzieć? Dżdżownice, którym nie udało się wczoraj umknąć przed deszczem - wysychają dziś daremnie, a nuż zdołają je wyzbierać szpaki lub sroki.

8 komentarzy:

  1. Flagi zmokły, prania brak, kto by w taką ulewę pranie na balkonie wieszał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzisiaj tylko chmury... padało jeszcze w nocy, ale teraz już się przeciera.

      Usuń
  2. Jutro będzie jeszcze gorzej. Trawa wybujała więc rozśpiewają się kosiarki spalinowe...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie opisujesz. A przed żabką to mój mąż był :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli Ty siedziałaś w skodzie i jadłaś bułeczkę czekając na hot doga?

      Usuń
  4. Dżdżownice poszły na ryby :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. większość wyżarły ptaki, resztę roznieśli ludzie na podeszwach.

      Usuń