poniedziałek, 31 maja 2021

Z uśmiechem.

 

Złotokapy oszalały i rozświetlają otoczenie żółcią świeżych gron, spod których nie widać nawet zieleni. Aż robinie im pozazdrościły i stroją się w kiście białych kwiatów. Pani zamknięta w klatce samochodu niedyskretnie ziewała w szaliczek, czekając, aż sygnalizacja uliczna pozwoli jej na kontynuację jazdy. Młode panie z jeszcze młodszymi psiakami merdają ogonkami do spółki ze swoimi pupilkami i zupełnie nie przeszkadza im w tym brak ogonka. W tramwaju młodzież wyraźnie nieszczęśliwa, że ktoś ich wyciągnął sprzed monitora i kazał oglądać koleżanki i kolegów w wersji analogowej - ohyda! Współczuję absolutnie złośliwie. Niecierpliwie zerkam na szyszki, które droczą się ze mną kolejny tydzień i spaść nie chcą wcale. Słońce zlizało wczorajsze deszcze, ale chyba nie zaspokoiło pragnienia, bo czeka na ciąg dalszy.

2 komentarze:

  1. Apetyczne szaleństwo... A Tobie jeszcze mało?!? Zostaw szyszki w spokoju, to nie jest czas spadania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e tam - nie jest. jest. już pora na nie, bo nasiona i tak wyfrunęły z wiatrem.

      Usuń