czwartek, 2 września 2021

Pieskie widoki.

 

Okoliczne psy znają już mój zapach  poranku więc na powitanie kiwają ogonami. Ja? Nie kiwam, żeby właścicielki zwierząt nie zadzwoniły po pogotowie psychiatryczne. Wróble rozdzwoniły się i jazgoczą, szpak usiłuje coś wyjaśnić dwóm gołębiom stojącym na warcie na krawędzi dachu – bezskutecznie, bo gołębie nie znają obcych języków. Słońce uwalnia kolory od przygnębiającego cienia nocy, lecz choć świeci, to jednak skóra cierpnie od wilgoci. Pani różową przędzą uzupełnia braki w owłosieniu, przy okazji naciągając skórę twarzy, by zmniejszyć głębokość zmarszczek – wygląda to żałośnie, ale może bez tego zabiegu przypominałaby shar-peia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz