piątek, 28 kwietnia 2023

I dogoniłem!

 

Wścibski sąsiad opuścił posterunek na parapecie w bardzo ważnym celu. Odprowadzał na autobus narybek, po świeżo ukończonym kursie zaawansowanego podglądanie mieszkańców osiedla. Rudzielec z dyplomem rusza zarażać ideą inne (oby) miasta z pełną walizą cennych wskazówek od mentora.

 

Pierwsze pępki nieśmiało penetrują Miasto. Kilka bladych kostek i szeroka blizna po wyciętej nerce sugerują, że zbliża się czas siniaczków. Ale, może to tylko myślenie życzeniowe. Pewnie się czepiam z wrodzonej złośliwości, jednak widok gościa w klapkach i grubych skarpetach gryzie mnie w oczy niczym dym z płonących opon.

 

Pierworodna córka Ramzesa z pobłażliwym uśmiechem i różą różową jak rumieniec na policzkach wyjęła smartfon i z lubością oddała się survivalowi wirtualnemu, ku wyraźnej zazdrości współpasażerki pozbawionej nowoczesnych narzędzi komunikacyjnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz